''Warto było czekać''
Wydawało się, że nigdy się już nie spotkają – tymczasem *dziesięć lat później wpadli na siebie, znowu na imprezie u znajomych. *
Tym razem Teleszyński uznał, że to przeznaczenie i nie zamierzał odpuścić. - Przyjaciele zaprosili mnie na przyjęcie. Ona też tam była. Po chwili rozmowy postanowiliśmy, że tym razem nie możemy zmarnować szansy na szczęście – mówił w wywiadzie dla "Tele Tygodnia".
- Zaczęliśmy się spotykać i po roku wzięliśmy ślub. Jola była po prostu przeznaczona dla mnie. Warto było na nią czekać tak długo. Mimo upływu lat, ich uczucie nie słabnie i wciąż są nierozłączni.