Lily Gladstone była gościem festiwalu w Santa Barbara. Zachwyciła w ptasiej kreacji
Lily Gladstone jest nominowana do Oscara za główną rolę w "Czasie krwawego księżyca". Niektórzy internauci spekulują, że może dostać tę prestiżową nagrodę nie ze względu na mistrzowską kreację, ale sam fakt, że jest pierwszą rdzenną Amerykanką, która znalazła się w finałowym gronie najlepszych aktorek. Ona sama wykorzystuje każdą okazję, żeby przypominać o dziedzictwie Indian. Słynie również z tego, że na każdej oficjalnej imprezie zaskakuje strojem. Nie inaczej było podczas lutowego festiwalu filmowego w Santa Barbara.
Mama Lily Gladstone jest biała, a ojciec pochodzi z plemienia Czarnych Stóp i Nez Perce. Do 11. roku życia aktorka wychowywała się w rezerwacie w Montanie. Rodzina żyła skromnie w surowych warunkach. Żywili się głównie tym, co upolował ojciec.
Co ciekawe Gladstone nie mówi płynnie w języku swoich rdzennych przodków.
- Mogę się przedstawić. Znam też kilka brzydkich słów. "Siksimiisii" to jedna z najgorszych i najzabawniejszych rzeczy, jakie można o kimś powiedzieć. To moje ulubione słowo, ale nie powiem, co ono znaczy. Powodzenia w próbie transkrypcji fonetycznej - zachęcała reporterkę "The New Yorkera" z przymrużeniem oka.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.
Naukowy instruktarz, jak zmienić się w Indianina
Lily Gladstone zapragnęła zostać aktorką w wieku pięciu lat, po obejrzeniu "Powrotu Jedi". Bardzo chciała zostać Ewokiem. Oscara wróżono jej już podczas występów w licealnym kółku teatralnym. Po maturze studiowała aktorstwo i reżyserię na Uniwersytecie w Montanie, gdzie przeżyła niemały szok.
- Na zajęciach z makijażu mieliśmy książkę z lat 70. i był tam cały samouczek na temat tego, jak zrobić czerwoną twarz i wyglądać jak rdzenny Amerykanin. A ja studiowałam od 2004 do 2008 r. Czujecie ten absurd? - wspominała aktorka.
Lily Gladstone ma nadzieję, że dzięki jej Złotemu Globowi i nominacji do Oscara pomogą szybciej uporać się z uprzedzeniami wobec rdzennych mieszkańców Ameryki. Chce także przetrzeć szlaki artystom ze swojej wspólnoty etnicznej.
- Jesteśmy w sytuacji, w której wyważamy drzwi. Zamierzam włożyć w nie stopę i przytrzymać je otwarte dla innych - wyznała gwiazda.
Podanie o pracę w ministerstwie rolnictwa
Lily Gladstone debiutowała na dużym ekranie w 2012 r., w sumie zagrała już w 11 filmach, w większości niezależnych. Po ośmiu latach, na początku pandemii, dopadło ją zwątpienie. Kiedy zobaczyła zerowy limit na swojej karcie kredytowej, złożyła podanie do Departamentu Rolnictwa. Chciała znaleźć pracę przy walce z szerszeniami, które w tamtym czasie pustoszyły pola Ameryki.
Zanim jednak Gladstone poszła na wojnę ze szkodnikami, dostała wiadomość z propozycją spotkania na łączach internetowych z Martinem Scorsese, który szukał odtwórczyni roli Mollie w planowanym "Czasie krwawego księżyca". Reżyser wypatrzył aktorkę w niszowym "Certain Women". Casting był tylko formalnością.
- Widziałem, że ufa prostocie. Rozumiała swoją obecność na ekranie jako element ekspresji sam w sobie. To dość rzadkie podejście warsztatowe u aktorów. Jej milczenie, jako Mollie, było często mocniejsze niż słowa - zachwycał się w "The Hollywood Reporter" Scorsese.
Aktorka w pełnej krasie
Po Złotym Globie Lily Gladstone otrzymała właśnie kolejną nagrodę, Virtuosos Award, na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Santa Barbara.
Aktorka przyćmiła koleżanki niebanalną kreacją. Pojawiła się w bluzce bez ramion, przypominającej ptasie upierzenie. Najbardziej skromnie prezentowały się jej wąskie czarne spodnie i czarne buty na obcasie.
Kolejny przystanek w oficjalnej podróży Lily Gladstone to Dolby Theatre w Los Angeles, gdzie 10 marca zostaną rozdane Oscary. Konkurentkami aktorki są: Anette Bening, Sandra Huller, Carey Mulligan i Emma Stone.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.