Lily Gladstone była gościem festiwalu w Santa Barbara. Zachwyciła w ptasiej kreacji
Lily Gladstone jest nominowana do Oscara za główną rolę w "Czasie krwawego księżyca". Niektórzy internauci spekulują, że może dostać tę prestiżową nagrodę nie ze względu na mistrzowską kreację, ale sam fakt, że jest pierwszą rdzenną Amerykanką, która znalazła się w finałowym gronie najlepszych aktorek. Ona sama wykorzystuje każdą okazję, żeby przypominać o dziedzictwie Indian. Słynie również z tego, że na każdej oficjalnej imprezie zaskakuje strojem. Nie inaczej było podczas lutowego festiwalu filmowego w Santa Barbara.
Mama Lily Gladstone jest biała, a ojciec pochodzi z plemienia Czarnych Stóp i Nez Perce. Do 11. roku życia aktorka wychowywała się w rezerwacie w Montanie. Rodzina żyła skromnie w surowych warunkach. Żywili się głównie tym, co upolował ojciec.
Co ciekawe Gladstone nie mówi płynnie w języku swoich rdzennych przodków.
- Mogę się przedstawić. Znam też kilka brzydkich słów. "Siksimiisii" to jedna z najgorszych i najzabawniejszych rzeczy, jakie można o kimś powiedzieć. To moje ulubione słowo, ale nie powiem, co ono znaczy. Powodzenia w próbie transkrypcji fonetycznej - zachęcała reporterkę "The New Yorkera" z przymrużeniem oka.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o serialach, które "ubito" zdecydowanie za wcześnie oraz wymieniamy te, które powinny pożegnać się z widzami już kilka sezonów temu. Możecie nas słuchać na Spotify, Apple Podcasts, YouTube oraz w Audiotece i Open FM.