Lindsay Lohan: Dojrzałość zawdzięczam tylko sobie
Lindsay Lohan przekonuje, że przemiana z szalonej imprezowiczki w dojrzałą kobietę to nie zasługa jej partnerki, Samanthy Ronson, ale konsekwencja własnych, samodzielnych decyzji.
Aktorka stanowczo wyciszyła się i uspokoiła, odkąd zaczęła spotykać się z Ronson, jednak podkreśla, że sama doszła do wniosku, że czas wydorośleć.
- Samantha to cudowna osoba, ma bardzo dobry wpływ na ludzi, z którymi przebywa - tłumaczy Lohan. - Muszę jednak przyznać, że wszystko, co zmieniło się w moim życiu, to konsekwencja moich własnych decyzji. Wiele przeszłam i w końcu doszłam do wniosku, że trzeba zostawić za sobą przeszłość i zrobić krok naprzód.
Lindsay Lohan zakończyła niedawno zdjęcia do komedii "Labor Pains", której premiera planowana jest na rok 2009.