''Spojrzenie w głąb siebie''
Kawalerowicz nigdy, dopóki starczało mu sił, nie zrezygnował z reżyserowania. Winnicka przeciwnie – w latach 70. występowała coraz mniej, aż wreszcie porzuciła karierę aktorską.
- Szłam po niewłaściwych torach. Czułam, że nie rosnę, ale schnę. Przyglądałam się wzajemnemu podgryzaniu i oskarżaniu o kradzież ról, nie umiałam walczyć o swoje, zamykałam się w skorupie - wyznała w wywiadzie dla "Polityki".
W 1975 roku została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Była inicjatorką akcji zbierania podpisów pod apelem-protestem przeciw brutalności i agresji w programach telewizji, prowadzonej wraz z Markiem Kotańskim. Mimo rozwodu z Kawalerowiczem, aktorka pozostawała z nim w przyjacielskich stosunkach aż do jego śmierci w 2007 roku.
- Nigdy nie żałowałam, że pożegnałam się z aktorstwem – dodawała po latach w "Rzeczpospolitej". - Żal łączyłby się z goryczą i niczego by nie zmienił. Aktorstwo traktuję jako bardzo ważny etap w życiu. Oddałam mu ogromnie dużo, ale w którymś momencie zrozumiałam, że nie daje mi ono szans na pełną samorealizację. Nie wyczerpuje wszystkich zainteresowań. Bałam się, że w którymś momencie mogę odczuć wewnętrzną pustkę, i postanowiłam zmienić swoje życie. Pomogła mi w tym filozofia Wschodu, podróże i medytacje. To nauczyło mnie spojrzenia w głąb siebie.