Lynch otwiera studio w Polsce
Zakochałem się w Łodzi - tymi słowami wybitny amerykański reżyser David Lynch tłumaczył we wtorek w Warszawie swoje postanowienie utworzenia w stolicy polskiego kina własnego studia filmowego.
Reżyser, który przyleciał do Polski we wtorek po południu, spotkał się tego samego dnia z premierem Leszkiem Millerem oraz ministrem kultury Waldemarem Dąbrowskim. Rozmowy dotyczyły m.in. utworzenia w Łodzi studia filmowego.
Dwa lata temu Lynch był gościem festiwalu Camerimage w Łodzi. Stolica polskiego filmu zrobiła na nim duże wrażenie - sportretował miasto, przede wszystkim jego secesyjne fragmenty i budynki pofabryczne, na ponad 600 fotografiach. Zdjęcia te zamierza wydać w albumie Łódź: kobiety, fabryki.
Reżyser postanowił także utworzyć w Łodzi swoje studio filmowe David Lynch & Camerimage Gang. Powstał już wstępny projekt tego studia. Jego siedzibą miałoby stać się dawne Łódzkie Centrum Filmowe. Podczas spotkania z dziennikarzami w Kancelarii Premiera Lynch zaznaczył, że zakochał się nie tylkow Łodzi, ale także w ludziach skupionych wokół festiwalu Camerimage.
Wspomniał, że poznał w Łodzi wielu utalentowanych młodych ludzi, którzy - w jego ocenie - mają coś ciekawego do powiedzenia. Muszą tylko mieć miejsce, w którym mogliby swoje projekty realizować. Takim miejscem mogłoby stać się studio filmowe, które reżyser chce założyć.
Lynch uznał, że czas pokaże, czy wybór Łodzi był dobrym pomysłem. Jeśli Łódź będzie dobrym miejscem, ludzie sami będą chcieli tu przyjeżdżać i robić filmy. Studio będzie wówczas przyciągało filmowców jak magnes - podkreślił.