2z12
Pierwsza praca: dubbing
Odkryto go w piątej klasie szkoły podstawowej – w jego szkole, znajdującej się tuż obok warszawskiego Studia Opracowań Filmów, odbyło się przesłuchanie; ekipa filmowa poszukiwała utalentowanych dzieci, które mogłyby zająć się dubbingowaniem filmów. Nastoletni Orłoś poradził sobie na castingu doskonale, toteż od razu zaproponowano mu angaż. I szło mu doskonale aż do... mutacji.
- Nigdy już nie wróciłem do dubbingu, nawet po szkole aktorskiej – mówił w Wysokich Obcasach.