Trwa ładowanie...
17-02-2004 16:57

Madonna poeksperymentuje z ludzką psychiką

Madonna poeksperymentuje z ludzką psychiką
d2hlwaw
d2hlwaw

Madonna chce wyprodukować film oparty na prawdziwych wydarzeniach związanych z kontrowersyjnym eksperymentem Philipa Zimbardo.

W 1971 r. słynny profesor psychologii amerykańskiego Uniwersytetu w Stanford - Philip Zimbardo - przeprowadził poważny eksperyment, który nazwał 'eksperymentem więzienia Stanford'. Stał się on przyczyną wielu kontrowersji w świecie nauki, a to za sprawą dramatycznego finału, który zaskoczył nawet samych badaczy.

Projekt Madonny byłby już kolejnym filmem opartym na tej historii. W ubiegłym roku na naszych ekranach gościł znakomity niemiecki obraz Eksperyment, którego fabuła róznież czerpała z tych wydarzeń.

W 1971r. Philip Zimbardo i jego współpracownicy ogłosili w gazecie, że poszukują studentów do pewnego eksperymentu. Uczestnicy mieli otrzymać 15 dolarów za godzinę. Po dokładnych klinicznych badaniach wybrano do doświadczenia 21 młodych mężczyzn, którzy byli zupełnie zdrowi psychicznie.

d2hlwaw

Eksperyment polegał na umieszczeniu dojrzałych, zrównoważonych, inteligentnych ochotników w namiastce więzienia w podziemich Wydziału Psychologii Uniwersytetu w Stanford. Uczestnicy eksperymentu wiedzieli, że będą odgrywali rolę więźniów i strażników, które zostały przydzielone losowo. W tym charakterze mieli przebywać oni 14 dni.

Imiona i nazwiska strażników nie były podane do wiadomości, a ich anonimowość pogłębiły uniformy koloru khaki i połyskujące srebrzyście okulary przeciwsłoneczne odbijające światło - więzień 647 nigdy nie widział ich oczu. Do każdego z dozorców zwracał się panie funkcjonariuszu korekcyjny i dla nich był tylko numerem 647.

Strażnicy mieli jedynie pilnować, aby więźniowie stosowali się do wszystkich reguł bez zadawania pytań i bez ociągania się. Sposób, w jaki to egzekwowali szybko wymknął się spod kontroli: początkowe odbieranie takich przywilejów, jak: możliwość czytania, pisania lub rozmawiania z innymi więźniami, przybrało przerażającą formę zakazu jedzenia, spania i mycia się, bezmyślnych, upokarzających prac i ćwiczeń (czyszczenie toalet gołymi rękami, wykonywanie pompek gdy strażnik następował nogą na kark ćwiczącego więźnia) oraz spędzenie wielu godzin w pojedynczej celi.

Strażnicy ciągle wymyślali nowe sposoby mające sprawić, aby więźniowie czuli się istotami bezwartościowymi. Przed upływem 36 godzin u więźnia numer 8412 - jednego z przywóców nieudanego buntu więzniów, do którego doszło tego poranka, wystąpiły trudne do opanowania napady płaczu, wybuchy gniewu, dezorganizacja myślenia i poważna depresja. W następnych dniach podobne, związane ze stresem objawy rozwinęły się u trzech innych wieźniów. U piątego więźnia wystąpiła psychosomatyczna wysypka na całym ciele, kiedy Komisja do Spraw Zwolnień odrzuciła jego prośbę o przedterminowe zwolnienie.

d2hlwaw

Studenci wyższych uczelni, którzy byli pacyfistami i sympatycznymi facetami zachowywali się w rolach strażników agresywnie, a czasami nawet sadystycznie. Zrównoważeni psychicznie studenci jako więźniowie szybko zaczynali się zachowywać w sposób patologiczny, biernie godząc się z nieoczekiwanym losem i przejawiając wyuczoną bezradność. Ten wpływ symulowanej sytuacji więziennej wytworzył nową rzeczywistość społeczną - prawdziwe więzienie - w psychice dozorców i aresztantów.

Ze względu na zaobserwowanie u uczestników eksperymentu dramatyczne i nieoczekiwanie skrajne zjawiska emocjonalne i behawioralne psychologowie byli zmuszeni zakończyć zaplanowany na 2 tygodnie eksperyment już po 6 dniach.

Oto co na ten temat pisze Zimbardo: __Po upływie zaledwie sześciu dni musieliśmy zlikwidować nasze niby-więzienie, gdyż to co ujrzeliśmy było przerażające. Nie było już jasne ani dla nas ani dla większości badanych, gdzie jeszcze są sobą, a gdzie zaczynają się ich role. Większość istotnie stała się więźniami lub strażnikaminiezdolnymi już do wyraźnego rozróżnienia między odgrywaną rolą a samym sobą. Wystąpiły dramatyczne zmiany w prawie każdym aspekcie ich zachowania, myślenia i odczuwania. W czasie któtszym niż tydzień doświadczenia związane z pobytem w więzieniu przekreśliły to, czego badani nauczyli się przez całe życie. Wartości ludzkie uległy zawieszeniu, obraz samego siebie został podważony, ujawniła się najbrzydsza, najnikczemniejsza, patologiczna strona natury ludzkiej. Byliśmy wsrząśnieni, gdyż widzieliśmy, że niektórzy chłopcy (strażnicy) traktują pozostałych jak nędzne zwierzęta, znajdując przyjemność w okrucieństwie, podczas gdy inni chłopcy (więźniowie) stali się służalczymi, odczłowieczonymi
robotami, myślącymi jedynie o ucieczce, o swym własnym indywidualnym przetrwaniu i o swej wzrastającej nienawiści do strażników. (opis za www.psychologia.apl.pl)

d2hlwaw
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2hlwaw