Magda Boczarska musiała zostać odmłodzona
Boczarska Kamilę po raz pierwszy grała jako 32-latka. Teraz w wieku 45 lat musiała wrócić do tamtej postaci, ale również wcielić się w staruszkę. To oznaczało godziny przygotowań podczas postarzania. Z kolei, gdy powstały sceny z lat 70., Boczarską trzeba było odmłodzić.
- Nie wystarczy aktorki postarzyć. Chodzi o to, by znaleźć dla jej postaci odpowiedni wizerunek (…) Na wyglądzie Kamili Sakowicz, w którą brawurowo wcieliła się Magda Boczarska, odciskają się życiowe doświadczenia, ciężar tajemnicy i niespełnienia, jakie bohaterka przez lata czuła (…) Pewne elementy mogłem oczywiście zostawić. Mówi się przecież, że ktoś ma oczy po matce. Inne, jak kształt nosa czy owal twarzy, zmieniłem, żeby uciec od zbytniego podobieństwa między Joanną a Kamilą. Dodaliśmy jej też oprócz zmarszczek więcej ciała - zdradził Pokromski.
I dodał: - Z kolei do scen retrospekcji, w których gra młodą Kamilę z czasów PRL-u, musieliśmy Magdę Boczarską nieco odmłodzić.