Koniec sielanki
Ale ta idylla szybko się skończyła. Jej mama poważnie zachorowała. Potem wybuchła wojna i ojciec, wywodzący się ze szlacheckiego rodu, stracił cały majątek. Rodzina musiała przyzwyczaić się do nowej, niewesołej sytuacji materialnej. Ale, jak podkreślała Komorowska, jej rodzice nigdy się nie poddali.
- Potrafili zachować godność – mówiła w Polityce. - Podziwiałam pracowitość mojego ojca, który codziennie rano z ciężką teczką jechał kolejką do pracy do Warszawy, potem robił zakupy i wracał do nas. I tak dzień za dniem.