''Tęskniłam do sceny''
Młodej matce i mężatce nie było łatwo łączyć obowiązki zawodowe z życiem prywatnym.
- Byłam zmęczona, chociaż miałam gosposię. Oddawałam jej całą pensję – mówiła w wywiadzie dla Twojego stylu. Ale niespodziewanie dobra passa dobiegła końca. Pieńkowska dostawała coraz mniej ciekawych propozycji.
- Zaczęłam dubbingować filmy, ale tęskniłam do sceny. Na szczęście Inka zaczynała podstawówkę. Mogłam być matką na sto procent – dodawała.