Małżeńskie życie w Australii
Przełom lat 60. i 70. był najlepszy w karierze Marka Perepeczki. Grał u Jerzego Hoffmana, Andrzeja Wajdy i Janusza Morgensterna, aż wreszcie przyszedł "Janosik". Ta rola dała mu niewyobrażalną popularność, ale jednocześnie zaszufladkowała go. Kariera gwiazdora zaczęła nagle gasnąć, a z kolei Agnieszka Fitkau realizowała się z coraz większym powodzeniem jako modelka. W 1976 r. wyjechała na kontrakt do Australii, gdzie pozostawała w bliskich relacjach ze swoim partnerem biznesowym Wojciechem Przybyłowiczem.
- Żonie tam się spodobało. [...] Przez cztery lata do niej dojeżdżałem, aż wreszcie dojechałem z nadzieją pozostania przez pół roku. Zostałem jednak cztery i pół. O cztery lata za dużo - wyznał Perepeczko "Dziennikowi Polskiemu".
Aktor miał na emigracji problemy z pracą, pozostawał na utrzymaniu żony, narastał w nim smutek. Zaczął się objadać, przytył kilkadziesiąt kilogramów i nigdy już nie odzyskał dawnej sylwetki. W końcu pożegnał Antypody i znalazł się znowu w Polsce, sam.
- Gdybym wróciła z nim, nie miałam gwarancji, czy znajdę pracę. A w Australii miałam już wtedy własną firmę fotografii rodzinnej i stałam się właścicielką połowy pięknego, wiktoriańskiego domu - tłumaczyła Agnieszka Fitkau w "Uwadze" TVN.