3z7
''Gdyby nie Grażyna, to bym nie żył''
Jak twierdzi, żona Grażyna była kobietą jego życia i jest jej niezwykle wdzięczny, że znosiła imprezowanie do białego rana z kolegami i, przede wszystkim, pogodziła się z jego pracoholizmem.
To ona trwała u jego boku, gdy zaczął podupadać na zdrowiu. Nazywał ją swoim „jednym przyjacielem”.
- Gdyby nie Grażyna, to bym nie żył– twierdził w rozmowie z tabloidem. - Ona o wszystko dba. Ona dba, żebym się nie roztył, ona dba, żebym się nie rozpił. Całe życie walczy z moimi papierochami... Ona jest moim cenzorem najlepszym, ona mi mówi, co sknociłem, ona mówi mi, co zagrałem dobrze - mówił kilka lat temu, nie kryjąc wzruszenia.