6z8
Człowiek z kompleksami
Jak twierdzi, kompleksów nie pozbył się do tej pory. A jego wizerunek, który widzowie znają z filmów i telewizji, nie ma nic wspólnego z jego prawdziwą osobowością.
- Ja nie jestem ten miły, uśmiechnięty Marian Opania. W środku drzemie diabelny charakter – twierdził w Polskim Radiu.
- Przezywają mnie „bulterier”. Tylko wyglądam na spokojnego i łagodnego. W podstawówce kolega nazwał mnie karłem i to się źle dla niego skończyło, bo wybiłem mu zęby – wspominał w portalu Wisła Nasze Miasto.
- Jestem mrukiem, takim smutnym, szarym człowieczkiem* – mówił o sobie w „Playboyu”. *- Czasem żona, zdrabniając moje imię, mówi: „Misiu, idziemy do przyjaciół, odezwij się, powiedz chociaż dwa zdania”. „Po co?”, pytam.
- Wszystko wynika z kompleksów, którymi mógłbym wybrukować spory placyk. Zawsze raczej zaniżam swoją wartość. Staram się nie wychylać – dodawał.