Megahit Netfliksa to fenomen. Gwiazdor do fanów: "Nie bójcie się podejść"

To było prawdziwe wydarzenie dla mrocznej rodziny jaką stanowią fani serialu "Wednesday". Georgie Farmer, Joy Sunday i Isaac Ordonez byli we Wrocławiu, gdzie spotkali się z fanami. To była także okazja dla nas, by porozmawiać z młodymi gwiazdami megahitu Netfliksa.

Czy na planie "Wednesday" naprawdę panował mrok? Niekoniecznie. Młoda obsada hitu Netfliksa opowiada nam o swojej ulubionej charakteryzacji, żartach z planu oraz o tym, jak ich życie zmienił udział w jednym z najpopularniejszych seriali ostatnich lat.

Drugi sezon "Wednesday" przynosi nowe wątki i jeszcze więcej intryg z udziałem tytułowej bohaterki. Ale za kulisami atmosfera była zaskakująco… rodzinna.

– Myślę, że wszyscy byliśmy jak wielka rodzina. Trochę jak rodzina Addamsów – różni, ale bardzo dobrze do siebie pasowaliśmy – mówi Joy Sunday, która w produkcji wciela się w syrenę Biancę. – Każdy z nas ma swoją osobowość, ale kiedy jesteśmy razem, wszystko się zazębia. Jesteśmy wielką rodziną.

Na pytanie o ulubioną nadprzyrodzoną moc aktorzy z łatwością odpowiedzieli:

– Chciałbym umieć czytać w myślach. Kocham gorgony, ale chciałbym wiedzieć, co ktoś naprawdę myśli – zdradza Georgie Farmer, czyli serialowy Ajax. Z kolei jego koleżanka z planu pozostaje wierna syrenom: – Po prostu kocham charyzmę, którą naturalnie mamy. Ale gdybym miała wybrać coś innego – chciałabym być wampirem. Bo mają najlepsze wyczucie stylu.

– Tak, chcę być wampirem – wtóruje jej Isaac Ordonez, czyli brat Wednesday - Puglsey Addams.

Chociaż serial serwuje gotycki klimat i niepokojącą atmosferę, na planie nie brakowało śmiechu – zwłaszcza w czasie zdjęć do odcinka, którego akcja dzieje się w obozie w środku lasu.

– To był szalony dzień. Jedno ujęcie poszło od początku do końca… i nie mogliśmy przestać się śmiać – wspominają. – Czasem działo się coś poza kamerą, a my musieliśmy dalej grać – i to było naprawdę trudne, żeby się nie roześmiać.

A jak na to reagował Tim Burton?

– Był taki dzień, kiedy po prostu nie mogliśmy się uspokoić. Nasz pierwszy asystent reżysera, który był zawsze super miły, w końcu powiedział: "Dobra, czas się ogarnąć". Ale ogólnie Tim wnosi lekkość do wszystkiego, co robi. Z nim na planie zawsze jest pogodnie.

W nowym sezonie obok młodych aktorów występują też wielkie nazwiska: Steve Buscemi, Catherine Zeta-Jones, Luis Guzmán.

– Najlepsze w pracy z nimi było to, że panował wzajemny szacunek i życzliwość. Nie było się czego bać – mówi jedna z rozmówczyń. – Catherine była pierwszą aktorką, którą chciałam być. Możliwość pracy z nią to ogromny dar.

– Luis Guzmán, który gra mojego tatę, dał mi dużo wskazówek. Jest niesamowity – ma taką dobrą energię. A Steve… Zajęło mi dwa dni, zanim przestałem się hamować i po prostu mu powiedziałem: "Jesteś niesamowity!".

A jak młodzi aktorzy radzą sobie z popularnością, która przyszła po sukcesie "Wednesday"?

– Czasem moi znajomi mówią mi: "Dziękuję, że istniejesz" – i wtedy mam takie: "Okej…" – śmieje się Isaac. Joy dodaje: – Moja społeczność bardzo mnie wspierała. Ta skala rozpoznawalności może być onieśmielająca, ale na szczęście moja "wioska" mnie podtrzymywała.

– Kochamy naszych fanów. Jeśli nas zobaczycie, nie bójcie się podejść i powiedzieć "cześć". Mamy ogromne szczęście – nasi fani są ciepli i spokojni.

I choć serial przyciąga humorem i atmosferą tajemnicy, dla wielu widzów ważniejsze jest jego przesłanie.

– W tym świecie jesteśmy uczeni, żeby ukrywać nasze różnice i być "normalnymi". Ten serial uczy nas, żeby je akceptować.

– Bycie unikalnym jest super. Bycie innym jest super. To nas czyni ludźmi.

Basia Żelazko, dziennikarka Wirtualnej Polski

Tragiczna historia "Supermana", Christophera Reeve’a, obrzydliwe sceny w horrorze "Together" i nowe perełki w streamingu. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: