Mel Gibson nie chce urazić ani Żydów ani katolików
Znany z konserwatywnych poglądów i nie kryjący się ze swą głęboką wiarą, jeden z filmowych symboli seksu Mel Gibson pracuje nad ciekawym, choć wzbudzającym spore kontrowersje filmie o ostatnich dniach życia Jezusa pt The Passion.
Jezusa zagra aktor o wiecznie zbolałej minie, znany z Hrabiego Monte Christo i Cienkiej czerwonej linii Jim Caviezel, zaś Marię Magdalenę nie kto inny, jak piękna Monica Bellucci. Co ciekawe - wszystkie dialogi zostały napisane w języku łacińskim i aramejskim, zaś widzowie nie będą mogli korzystać z pomocy napisów.
Oczywiście - takiego filmu nie można zrealizować, nie narażając się na ataki i krytyki wyznawców różnych religii. Jednak Gibson stwierdził, że katolicy i Żydzi nie powinni oburzać się jego najnowszym filmem, ponieważ celem obrazu ma być „inspirowanie, a nie obrażanie” - czytamy w oświadczeniu opublikowanym w piątek przez magazyn Variety.
„Moim zamiarem było stworzenie dzieła sztuki i wzbudzenie refleksji wśród widzów wywodzących się z różnych tradycji religijnych, którzy dysponują różnymi zasobami wiedzy na ten temat.”
Oświadczenie reżysera zostało wydane wkrótce po tym, jak kapłani katoliccy oskarżyli Gibsona o nakręcenie filmu o charakterze antykatolickim i antysemickim.