Metropolia bez serca
R贸偶nica mi臋dzy "Zakochanym Nowym Jorkiem", a starszym o trzy lata "Zakochanym Pary偶emPary偶em" jest zasadnicza. Wyznacza j膮 poziom pr贸偶no艣ci. O ile bowiem dziewiczy projekt wydawa艂 si臋 spontanicznym, nie do ko艅ca udanym, aczkolwiek intryguj膮cym eksperymentem artystycznym, jego kontynuacj臋 okre艣li膰 mo偶na ju偶 tylko mianem marketingowej ekspozycji. Tw贸rc贸w niezale偶nych i 艣wiadomych w艂asnej drogi (od Gusa van Santa po braci Coen) zast膮pili g艂贸wnie rzemie艣lnicy o przeci臋tnej renomie (Brett Ratner, Allen Hughes) i arty艣ci zawstydzeni w艂asnym zagubieniem (Mira Nair, Shekhar Kapur). Z tak osobliwego po艂膮czenia wy艂ania si臋 zaskakuj膮co jednolity patchwork, kt贸ry w swym w膮tpliwym wyrafinowaniu uchodzi膰 mo偶e co najwy偶ej za kompilacj臋 scen usuni臋tych z niedawnych "Walentynek" Garry'ego Marshalla.
Zmiana na niekorzy艣膰 nast膮pi艂a tak偶e przed kamer膮. W miejsce aktor贸w charakternych, cz臋sto dookre艣laj膮cych poprzednie miejsce akcji, pojawili si臋 modni pi臋knisie (m.in. Hayden Christensen, Blake Lively, Orlando Bloom, Bradley Cooper), kt贸rych zachwanie przywodzi na my艣l co najwy偶ej kiepsk膮 reklam臋. Poniek膮d tak w艂a艣nie jest. Czego by stoj膮cy za kamer膮 tw贸rcy nie robili, Nowy Jork pozostaje steryln膮 widok贸wk膮 z napr臋dce doklejonymi miejsc贸wkami, kt贸rych czar jest tyle偶 ulotny, co zwyczajnie nieprawdziwy. Przedziwny to pomys艂, by o mie艣cie tak specyficznym opowiada膰 bez jego najwi臋kszych admirator贸w: Scorsese, Lee czy Allena. Kto, jak nie oni, zna uroki i mechanizmy tej 8-milionowej metropolii?
"Zakochany Nowy Jork" powtarza wi臋c wpadk臋 "...Pary偶a": jego t艂o jest pretekstowe, przynale偶no艣膰 za艣 w膮tpliwa. Miejscem akcji przynajmniej po艂owy zawartych tu historii mog艂aby by膰 dowolna inna szeroko艣膰 geograficzna, od Bangkoku po Warszaw臋. Autorzy poszczeg贸lnych nowelek s膮 W Nowym Jorku zdezorientowanymi obcokrajowcami przetwarzaj膮cymi popularne bana艂y (wow, mozaika kulturowa!) lub turystami, kt贸rych ponad wszystko interesuje piel臋gnacja okre艣lonych mit贸w. Dlatego wi臋kszo艣膰 opowie艣ci nap臋dza monotonna, ckliwie romantyczna gaw臋da o zwartej konkluzji: oto miasto niecodziennych spotka艅, zapalnik bezpardonowych zbli偶e艅.
To w艂a艣nie mniej lub bardziej przypadkowa konfrontacja, zazwyczaj puentowana wymuszon膮 przewrotk膮, jest tu wsp贸lnym motywem. Czasami przybiera form臋 anegdotycznego, dialogowego 偶artu, jak w przypadku bodaj偶e najbardziej efektownej noweli Yvana Attala (a przynajmniej jej po艂owy, tej z udzia艂em Ethana Hawke'a i Maggie Q), innym razem jest szczeniackim wybrykiem niegodnym uwagi - tak jest u Bretta Ratnera. Zdecydowanie rzadziej decyduj膮 si臋 tw贸rcy na jaki艣 komentarz czy kontestacj臋, dlatego te偶 niezwykle cenne jest podw贸jny udzia艂 w projekcie Natalie Portman - aktorski (u Miry Nair), przybli偶aj膮cy rol臋 kobiety w motywowanym ortodoksyjn膮 religi膮 zwi膮zku, oraz re偶yserski, potwierdzaj膮cy jej wra偶liwo艣膰 i nieszablonowe my艣lenie.
Takich chwil jest jednak stosunkowo niewiele, zreszt膮 nawet one s膮 w jaki艣 spos贸b ska偶one uczuciowym infantylizmem, by wybroni膰 t臋 bezwyznaniow膮 afirmacj臋 mi艂o艣ci przed tward膮 krytyk膮. Po艣r贸d wypieszczonych kadr贸w brakuje szczero艣ci - takiej jak w realizatorsko prymitywnym, ale zaskakuj膮co melancholijnym epizodzie wyre偶yserowanym przez Scarlett Johansson. Jej "These Vagabond Shoes" (do znalezienia na YouTube) to jedna z dw贸ch nowel (druga nale偶y do Andrieja Koncza艂owskiego) wyci臋tych z finalnej wersji filmu. No bo kog贸偶 interesuje czarno-bia艂a opowiastka o wyalienowanym facecie, kt贸ry spe艂nienia do艣wiadcza jedz膮c hot-doga?