Michael Caine nie ma złudzeń. To nie jest dobra wiadomość dla fanów

Michael Caine to prawdziwa legenda kina. Jednak aktor zasugerował w ostatnim wywiadzie, że nie zobaczymy go więcej na dużym ekranie. Niebawem do kin trafi jego ostatni film.

Michael Cane żegna się z filmem
Michael Cane żegna się z filmem
Źródło zdjęć: © Getty Images | 2023 Mike Marsland
oprac. UrK

Michael Caine pierwszą rolę dostał w wieku nastoletnim. Z początku był przede wszystkim aktorem epizodycznym, często nie wymienianyn w napisach końcowych. Jednak w latach 60. jego kariera nabrała tempa. Pierwszą nominację do Oscara dostał za rolę w "Alfie" (1966), później zagrał m.in. w takich hitach jak "Włoska robota", "Dopaść Cartera", "Edukacja Rity", "Wbrew regułom" czy "Mroczny Rycerz". Zdobył ostatecznie dwa Oscary za role drugoplanowe.

Gwiazdor ma dziś 90 lat i wciąż jest aktywny zawodowo. Choć słowo "aktywny" może być już nieaktualne, bowiem jeśli wierzyć słowom aktora, przeszedł właśnie na emeryturę. W rozmowie z "The Telegraph" wyznał, że nie sądził, że uda mu się jeszcze zagrać w filmie. Aktor miał trzyletnią przerwę od pracy, spowodowaną pandemią koronawirusa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zmienił jednak zdanie, gdy dostał propozycję zagrania u boku Glendy Jackson, nie wahał się ani chwili. Potrzebował jednak pewnego wsparcia w aspekcie fizycznym.

- Dali mi naprawdę dobrą laskę do chodzenia i korzystałem z niej w scenach, które na to pozwalały. Bez niej każdą z tych scen mógłbym zrobić tylko raz - później pewnie bym się przewrócił. Na całe szczęście zazwyczaj jedno ujęcie wystarczyło - wspominał.

Aktor zdaje sobie jednak sprawę, że wiek i coraz słabsze zdrowie nie pozwolą mu już popracować. Caine przyznał, że w pewnym sensie jest już na emeryturze. Przymierza się do zejścia z ekranu na dobre, ale jest dumny ze swojego dorobku, który, jak ma nadzieję, pozostanie spuścizną dla kolejnych pokoleń.

- Mam teraz te cholerne 90 lat, nie mogę normalnie chodzić i tak dalej. (...) Miałem najlepsze życie, jakie można sobie wyobrazić - mówił.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" bierzemy na warsztat "One Piece" Netfliksa, masakrujemy "Ślub od pierwszego wejrzenia""Żony Warszawy", a także rozwiązujemy "Problem trzech ciał" i innych nadchodzących ekranizacji. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (7)