Pan od przyrody
Choć nie zależało mu na aktorskiej karierze, z mediami miał kontakt już od najmłodszych lat – jak przyznawał, wszedł do branży dzięki znanemu nazwisku i wsparciu ojca.
- Bardzo wcześnie (jako kilkunastoletni chłopak) zacząłem współpracę z radiem – opowiadał w „Tygodniku Ciechanowskim”.
- To było dziedziczne. Bo w dwudziestoleciu międzywojennym stałym współpracownikiem Polskiego Radia był mój ojciec, nazywany przez młodych radiosłuchaczy „Panem od przyrody”. Przez ojca zaproszono mnie do jednej, a później do następnej audycji.
Z radia zaś krótka już była droga do studia telewizyjnego.