Poturbowany przez niedźwiedzia
Jak wspomina pracę na planie? Oczywiście występ w „Krzyżakach” był nie lada przeżyciem – produkcja Forda była w tamtym czasie najdroższym filmem w polskiej kinematografii. W licznych wywiadach Kalenik opowiadał o swoich przeżyciach podczas kręcenia filmu.
- Miałem poważne perypetie z koniem, który dwukrotnie się pode mną poślizgnął. Za pierwszym razem złamał mi nogę, więc pracowałem w gipsie. Jakiś czas później poślizgnął się drugi raz, przygniótł mi złamaną nogę i skruszył gips – zdradził aktor w wywiadzie z Krzysztofem Lubczyńskim na łamach pisarze.pl.
Na tym niebezpiecznym incydencie się nie skończyło. W tej samej rozmowie Mieczysław Kalenik wspomina, że siniakami przypłacił również starcie z niedźwiedziem Munim podczas kręcenia sceny polowania. Zwierzę tak mocno go uderzyło, że aktor wyleciał w powietrze. Inną sprawą były topiące się na słońcu zbroje, które zrobiono z PCV…