4z8
Ludzie na niego pluli
O tym, że film nie przeszedł bez echa i wzbudzał u widzów ogromne emocje, szybko przekonał się Wojciech Wysocki, ekranowy Grzegorz. Wprawdzie rola przyniosła mu wymarzoną popularność, ale okazała się również przekleństwem. Zachowanie granego przez niego bohatera, który porzuca ciężko chorą dziewczynę, rezygnując z miłości dla kariery, tak bardzo rozzłościło publiczność, że widzowie swoje rozczarowanie poczynaniami bohatera odreagowywali na aktorze. Zdarzyło się nawet, że przechodnie... pluli na niego na ulicy.