Trwa ładowanie...
25-05-2010 18:41

Miłość między trumną a nagrobkiem

Miłość między trumną a nagrobkiem
d2p1xpb
d2p1xpb

Tytuł jest dla każdego filmu wizytówką. Często od niego zależą nasze pierwsze skojarzenia z produkcją. Tytuł „Cudowne lato", jak dla mnie, jest naprawdę kiepski, a szkoda, bo produkcję Ryszarda Brylskiego uważam za bardzo udaną! Moim zdaniem, zasługuje ona na to, by zasiąść wygodnie w kinowym fotelu i czekać na dobrą rozrywkę.

„Cudowne lato” to przede wszystkim historia rodzinna. Kitka jest nieco zagubioną, jak jej się wydaje nic nie umiejącą dziewczyną po maturze. Mieszka wraz z ojcem, który prowadzi zakład kamieniarski i jest rzeźbiarzem. Ma nadopiekuńczego dziadka, który chce by jego wnuczka nie została starą panną, tylko dobrze wyszła za mąż. Dziewczyna podkochuje się w pewnym chłopaku i niby wszystko jest normalnie poza tym, że... widzi swoją zmarłą matkę. Co to oznacza dla niej i jej bliskich?

Nowy film Ryszarda Brylskiego to miłe zaskoczenie. Choć tytuł i zdjęcia cyganki nie są tak pociągające jak inne produkcje, to można się bardzo pomylić. Twórca „Żurka” ponownie zaangażował do swojego filmu Katarzynę Figurę. Aktorka wciela się tu w dwie kobiety, seksowną blondynkę na wzór Merilyn Monroe i tajemniczą, ale ciepłą, wróżko-cygankę. Ten jednak wybór nie sprawił, że „Cudowne lato” kojarzy się tylko i wyłącznie z poprzednim filmem. Zapewne ma w tym swój udział mało znana Helena Sujecka (Kitka). Przez cały pokaz patrzy się na nią z ogromną przyjemnością, a jej narracja prowadzona jest mistrzowsko. Mamy tu również dwóch przyciągających uwagę młodzieńców, młodego amanta – w tej roli Antoni Pawlicki i skromnego, ale szlachetnego Rudego - Cezary Łukaszewicz.

Klimat filmu jest odrobinę magiczny i momentami nieprawdopodobny, zwłaszcza jeśli chodzi o kwestię duchów i wróżek. Można go natomiast umiejscowić w konwencji bajki. Minuta po minucie stajemy się coraz bardziej oczarowani przestrzenią, która jest wykreowana. Gdzieś podświadomie czujemy, że wszystko zmierza ku pozytywnemu zakończeniu. Uderzający jest tu również niesłychany humor, pomimo podejmowania tematów poważnych, związanych ze śmiercią i tęsknotą za tymi, którzy odeszli. Atutem „Cudownego lata” staje się więc przede wszystkim ukazanie wzniosłych spraw w sposób lekki i ludzki.

Czy połączenie miłości i śmierci, jako dwóch nieodłącznych atrybutów naszego życia, sceny bójki, małej tajemnicy i dobrze dobranych aktorów zagwarantuje temu filmowi sukces? Tego nie wiem. Jednak sposób opowiadania o sprawach fundamentalnych i przyjemność, którą odczuwa się po wyjściu z kina, wróżą mu dobre recenzje.

d2p1xpb
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2p1xpb