Minęło już 18 lat. To był wielki debiut Tomasza Kota
12 sierpnia mija 18 lat od premiery filmu "Skazany na bluesa", który opowiada historię wokalisty Dżemu - Ryszarda Riedla. W jego postać pamiętnie wcielił się Tomasz Kot, dla którego był to filmowy debiut.
Rysiek Riedel to prawdziwa legenda polskiej sceny muzycznej. Urodzony w 1956 r. w Chorzowie muzyk był samoukiem, nigdy nie pobierał lekcji śpiewu. W grudniu 1973 r. dołączył do zespołu Jam, który szybko zmienił nazwę na Dżem. Zespół zaczął stopniowo gromadzić coraz więcej fanów za sprawą koncertów na festiwalach (chociażby w Jarocinie). W 1985 r. ukazał się debiutancki album "Cegła", który uznaje się za jeden z najważniejszych w historii polskiego rocka.
Jednak sukces nie pomógł Riedlowi, który w drugiej połowie lat 80. zaczął pogrążać się w nałogu narkotykowym. Riedel nagrał z Dżemem jeszcze kilka płyt, ale niejednokrotnie grupa musiała szukać kogoś innego, by móc koncertować.
W 1994 r. wyniszczony narkotykami Riedel podjął się leczenia, ale znowu wrócił do brania. Ostatni koncert z grupą zagrał 16 marca 1994 r. w Krakowie. Tuż potem został tymczasowo usunięty z grupy, co członkowie zespołu w jednym z wywiadów radiowych wytłumaczyli niemożnością dalszej współpracy i ciągłego dostosowywania występów do niedomagającego wokalisty. Zespół zawiesił lidera, gdy ten od 13 lipca przebywał w szpitalu. Ryszard Riedel zmarł 30 lipca, nie będąc już członkiem zespołu Dżem.
Historia Riedla została zekranizowana przez Jana Kidawę-Błońskiego. Obraz trafił do kin 12 sierpnia 2005 r. i okazał się niemałym hitem, lansując przy okazji karierę odtwórcy głównej roli.