Miś spalony przez wandali
Organizatorzy Muzeum Humoru, którego Miś był mieszkańcem, postanowili nie ryzykować jego odbudowy we Wrocławiu. Być może odtworzą go w innym mieście.
Miś był największym eksponatem Muzeum Humoru. Mierzył kilka metrów wysokości, ważył kilkaset kilogramów.
Policja już wszczęła dochodzenie w sprawie pożaru w Muzeum Humoru na placu Wolności.
Ogień wybuchł tam w niedzielę, 28 września, o drugiej w nocy. W poniedziałek otrzymaliśmy od szefów muzeum doniesienie w tej sprawie - mówi Dariusz Boratyn z biura prasowego dolnośląskiej policji.
Straty oszacowano na pięć tysięcy złotych. Sprawdzamy, jakie były przyczyny pożaru, nie wykluczamy, że mogło dojść do podpalenia - dodał.
Słomiany ośmiometrowy Miś miał atest przeciwpożarowy. Mimo tego, po trwającym 15 - 20 minut pożarze z Misia pozostał jedynie metalowy szkielet.
(TVP)