Krytycy są zgodni
„Mondo cane” okazało się olbrzymim sukcesem kasowym, mimo wszelkich wątpliwości i zarzutów krytyki filmowej. Jacopetti wielokrotnie podkreślał, że jego intencją nie było tanie szokowanie, a skłonienie do refleksji, zwrócenie uwagi na cywilizacyjne nierówności i ukazanie darwinistycznej wersji świata.Recenzenci nie dawali tym zapewnieniom wiary.
Na łamach "Filmu" prof. dr Stefan Morawski zarzucał reżyserowi stosowanie trywialnych chwytów, zbytnią wybiórczość, wyrachowanie w doborze następujących po sobie sekwencji oraz kardynalny brak świadomości wielkości sensu materiału, który odkrył.
W swojej recenzji wtóruje mu Płażewski. Jego zdaniem, choć „każdy z tematów »Mondo cane« na pewno posiada walor ciekawego reportażu z sensacyjnej prasy”, to zestawione obok siebie sceny wbrew założeniom reguł dokumentu nie nabierają szerszej wymowy i nie układają się w żadną „wizję” świata.