Trwa ładowanie...
02-04-2007 10:35

Monika Jarosińska: Moje sukcesy i porażki

Monika Jarosińska: Moje sukcesy i porażkiŹródło: AKPA
d2tkx0x
d2tkx0x

Rozmowa z Moniką Jarosińską to czysta przyjemność - jest szczera, otwarta i spontaniczna. Dotychczas widzowie znali ją z roli Joli w serialu "Samo Życie", teraz gra także Joannę w serialu "Dwie strony medalu” i coraz częściej występuje na scenie w roli piosenkarki. W wywiadzie opowiada o mężczyznach, wyjeździe do Indii i swojej największej miłości.

**

Jolka i Joanna to dwie różne role, które grasz jednocześnie w dwóch popularnych serialach "Samo Życie" i "Dwie strony medalu". Nie mylą ci się te postaci, dialogi?**

d2tkx0x

Monika Jarosińska: To prawda, intensywnie teraz pracuję, ale role jeszcze mi się nie mieszają (śmiech). W "Samym Życiu" gram już kilka lat i Jolka jest mi bliska i znajoma, dlatego więcej energii musiałam poświęcić roli Joanny, która była dla mnie nowością, wyzwaniem. Zależało mi, aby różniła się od Jolki, była inną kobietą. I mam nadzieję udało mi się to.

**

Miałaś poczucie zaszufladkowania grając przez pięć kolejnych lat Jolkę?**

d2tkx0x

Monika Jarosińska: Tak, miałam wrażenie, że zostałam zapomniana i zaszufladkowana. Zresztą to oczywiste - grając tak długo w jednym serialu istnieje takie ryzyko. Dlatego tak bardzo czekałam na nową rolę, która będzie powiewem świeżości - kolejnym wyzwaniem, zmianą wizerunku.

**

Zdobyłaś popularność, grasz, zarabiasz pieniądze. Czy o tym marzyłaś zdając do szkoły aktorskiej, tego oczekiwałaś po tym zawodzie?**

d2tkx0x

Monika Jarosińska: Czuję się spełniona, ale kiedyś miałam zupełnie inne pojęcie o aktorstwie. Wychowałam się na amerykańskich filmach i pasjonowałam się Ameryką. Wielkie produkcje, ogromna promocja, pieniądze. W Polsce wygląda to zupełnie inaczej. Dominuje serialowa rzeczywistość. Owszem, dzięki serialom mam pracę, ale każdy aktor marzy o pracy w filmie, chciałby się sprawdzić, a w naszym kraju fabuł kręci się bardzo mało. Ufam, że ten polski rynek za kilka lat bardzo się rozwinie.

**

Czekasz jednym słowem na więcej?**

d2tkx0x

Monika Jarosińska: Jestem głodna życia... Oczywiście myślę i wierzę, że czeka mnie coś fascynującego. Dużo przede mną doświadczeń, sukcesów i porażek.

**

Moniko, na twój temat pojawia się wciąż dużo plotek. Był czas, że uchodziłaś za skandalistkę - jawnie wypowiadałaś się na kontrowersyjne tematy, zmieniałaś facetów...**

Monika Jarosińska: Czy zmieniałam ich tak często? Częściej niż inne kobiety? Nie jestem w stałym związku, ale to nie oznacza że nikogo nie mam. Ważne, że każdy związek, w którym byłam, starałam się traktować najpoważniej na ile mnie było stać, a że potem nic z tego nie wychodziło? Trudno, widocznie tak miało być.

d2tkx0x

**

Jakich mężczyzn cenisz?**

M.J. :Przede wszystkim facet nie może mieć kompleksów. Zauważyłam, że obecnie kobiety przejmują inicjatywę, a faceci czują się gorsi. A nie powinni, bo mamy fajnych mężczyzn w Polsce. Generalnie - nie znoszę, jak próbują ze mną walczyć, pokazać mi coś, udowodnić. W związku przecież chodzi o partnerstwo. Wszyscy poprzedni moi mężczyźni nie byli przygotowani na związek z silną kobietą. **

Słyszałam, że wolisz obcokrajowców. Dlaczego i za co?**

d2tkx0x

M.J. :Chcesz powiedzieć, że jak za komuny wolę dewizowców (śmiech). Tak jakoś wychodzi rzeczywiście, ale, przyrzekam, nie mam nic przeciwko polskim facetom. Muszą tylko być bardziej pewni siebie, bardziej otwarci.

**

W jednym z czatów internetowych śmiało odpowiadałaś nawet na bardzo intymne pytania dotyczące twojej kobiecości. Czy to świadomość własnego seksapilu?**

M.J. :Myślę, że to mężczyźni powinni oceniać czy jestem seksowna, czy nie. Każda kobieta lubi czuć męski wzrok na swoim ciele i uważam, że to jest normalne zjawisko. Poznałam wielu mężczyznami, którzy kompletnie nie wiedzieli kim jestem i potrafili patrzeć na mnie z pożądaniem... To było bardzo miłe.

**

Czy twoi znajomi to tylko hermetyczny świat show-biznesu, czy taż innych przyjaciół?**

M.J. :Dobre pytanie. Rzeczywiście, duża część moich kolegów i koleżanek to aktorzy. Ostatnio jednak coraz więcej znajomych odnajduję w świecie muzyków, kompozytorów i piosenkarzy. Jestem aktorką i jednocześnie śpiewam, więc obie te branże są mi bliskie. Te dwa światy bardzo się od siebie różnią: muzycy są bardziej wyluzowani, ambitni i szalenie kreatywni.

**

Jak reagujesz na mało pochlebne opinie na swój temat?**

M.J. :Guzik mnie one obchodzą! Zawsze chodziłam własnymi ścieżkami i robiłam to, co chciałam. Oczywiście słyszałam opinie typu: "Co ona osiągnęła w życiu?" Aktorstwo to jest bardzo ciężka praca, a to co osiągnęłam zawdzięczam tylko sobie. Każdy może mieć o mnie zdanie jakie chce i wypowiadać się jak chce. Będę tolerować wszystko, do momentu, aż ktoś nie zacznie mnie obrażać...

**

Na co najchętniej wydajesz pieniądze?**

M.J. :Przede wszystkim nie jestem zakupoholiczką, która wszystkie swoje stresy rekompensuje wizytami w sklepie z ciuchami. Czasami mam wrażenie, że jestem nawet oszczędna! Ogromne zakupy robię dwa razy w roku - wiosną i zimą. Potrafię wtedy wydać mnóstwo forsy, ale zakupy są przemyślane. Lubię dobrze wyglądać, przecież jestem kobieta, ale nie kosztem finansowej ruiny... Tak naprawdę wolę pooszczędzać i kupić sobie na przykład nowy samochód. Tak jak to zrobiłam ostatnio.

**

Wkrótce wybierasz się do Azji. Czy oprócz pracy planujesz trochę zwiedzić, wypocząć?**

M.J. :Lecę do Indii razem z Brianem Allanem, z którym czasami koncertuję. Będziemy tam śpiewać dla MTV Indie. Może poznam tam jakiegoś bogatego maharadżę i kto wie? (śmiech). Nie byłam nigdy przedtem w Azji i jestem bardzo ciekawa tego kraju. Interesuje mnie dosłownie wszystko, zresztą kiedyś chciałam być archeologiem. A poza tym - moim marzeniem była wielka trasa koncertowa po świecie, granie w różnych krajach, spotkania z ludźmi. I teraz będę miała tego namiastkę.

**

No właśnie, coraz częściej można zobaczyć cię w roli piosenkarki?**

M.J. :To dobrze, bo to moja wielka pasja, wielkie życiowe marzenie, które udaje mi się spełniać. Jako dziecko chciałam śpiewać. Los pokierował mną inaczej, ale to marzenie nie umarło. Mój romans z muzyka trwa długo.

Na studiach śpiewałam, brałam udział w różnych festiwalach muzycznych, przeglądach. Dwa lata temu zajęłam wraz z Zenonem Boczarem drugie miejsce na preselekcji do Eurowizji. Szukałam różnych możliwości, współpracowałam z różnymi muzykami. Było kilka projektów, które nie wypaliły. Aż doszło do spotkania z Mathplanete. Nagrałam na ich płycie trzy piosenki.

**

I pracujesz nad własną płytą?**

M.J. :Chciałabym, aby ukazała się jesienią tego roku. Ciągle szukam sponsorów i jestem otwarta na współpracę. Chciałabym wystąpić w Opolu, Sopocie.

**

Czy to że jesteś aktorką pomogło ci w karierze muzycznej?**

M.J. :Spodziewam się, że przez wiele osób jestem tak odbierana. Jestem przygotowana na opinie typu - "kolejna aktorka, która udaje, że śpiewa", albo jeszcze gorsze rzeczy. Ale to nie zabije mojej pasji, mojej miłości do muzyki. Popularność pomaga, nie zostałabym zaproszona do współpracy przez Mathplanathe, gdyby nie uważali, że mam talent. Oni szukali ciekawych, rozpoznawalnych głosów. Najbardziej zależało im na tym, aby śpiewać. Liczę, że świat stoi przede mną otworem.

d2tkx0x
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2tkx0x