Morgan Freeman zakłada klub
Morgan Freeman postanowił pójść w ślady Puffa Daddy'ego i Johny'ego Deppa i założyć własny klub. 63-letni gwiazdor zamierza w lecie (01) otworzyć klub bluesowy, w którym w weekendy koncertowaliby najlepsi amerykańscy bluesmani.
Freeman zapowiada, że jego lokal będzie tradycyjną bluesową knajpą a la Robert Johnson lub coś w tym rodzaju. Klub będzie się znajdował w rodzinnym mieście aktora w stanie Mississippi. Muzyka bluesowa wywodzi się właśnie z tych stron. Ludzie przyjeżdżają tu z całego świata, pytając: "Gdzie możemy posłuchać prawdziwego bluesa." Jest tu parę takich miejsc, ale nie grają w nich bluesa codziennie. Dlatego zamierzam otworzyć lokal, który wypełni tę lukę - wyjaśnia Freeman.