James Cameron
Hollywoodzki czarodziej i guru współczesnego kina rozrywkowego, mimo swych niezaprzeczalnych zasług, również stał się obiektem ataków rozgoryczonych kinomanów.
Powód? Po tym, jak James Cameron odniósł oszałamiający sukces swoim przełomowym „Avatarem”, reżyser obwołał się „mesjaszem 3D”. Co za tym idzie, zaczął forsować nową technologię, co nie spodobało się części środowiska filmowego.
Mało tego, autor „Obcych” zarzucał innym twórcom (konkretnie ekipie od „Piranii 3D”), że 3D nie może być wykorzystywane we wszystkich filmach, zapominając, że sam zaczynał od niskobudżetowego kina i reżyserował sequel oryginalnego filmu o żarłocznych rybach w 1981 roku.
Zobacz także: