Najgorsze Filmy 2003 na polskich ekranach

Koniec roku to czas wszelkich możliwych zestawień, rankingów, porównań i ocen.

Najgorsze Filmy 2003 na polskich ekranach

12.02.2004 12:33

Serwis film Wirtualnej Polski ma zamiar przedstawić Wam całkiem subiektywne, ale jednak dość mocno pokrywające się z odczuciami większości rankingi na: Najlepsze i Najgorsze Filmy 2003 na polskich ekranach, Najjaśniej Święcące Gwiazdy, Gwiazdy, które Najbardziej Rozczarowały, Filmy Najbardziej Kontrowersyjne i Obrazy Najlepsze w Swoim Gatunku.

Ponieważ do świąt jeszcze daleko, zatem i okres ochronny jeszcze nie ma miejsca. A to oznacza, że zaczynamy od przedstawienia Wam - według nas - Najgorszych Filmów 2003.

Kolejność nie jest przypadkowa:

Już widzimy te komentarze - Co? Matrix? Puknijcie się w głowę! To najlepszy film w historii! Niestety - poziom naszego rozczarowania był tak wielki, że Reaktywacja, a już szczególnie Rewolucje musiały znaleźć się w tym zestawieniu. Jak uczy buddyzm - oczekiwania są źródłem największych cierpień. Nic lepiej nie oddaje naszych odczuć w maju i listopadzie. To nie są dobre filmy, to nie są dobre dialogi, to nie jest dobre aktorstwo i to nie jest odkrywcza filozofia.

Tu mamy najwięcej wątpliwości - Ang Lee rozkrusza nasze serca, sam film znalazł też krytyków nim zachwyconych. Jednak trudno oprzeć się wrażeniu, że ogólne głosy na tak wynikały z bardzo małych oczekiwań i nisko zawieszonej poprzeczki przez Spider-Manów i innych Daredevilów. Hulk całkowitą porażką nie był, ale z pewnością pozostawił w widzach - szczególnie w fanach oryginału - mocny niedosyt. Szkoda - bo i reżyser - twórca 'Rozważnej i romantycznej', i Nick Nolte, i cała reszta ekipy byli materiałem na naprawdę niezły film.

Ta ekranizacja gry z Angeliną Jolie nigdy nie znajdowała w nas wielkich entuzjastów. Przyznajemy, że druga część może i była lepsza od jedynki, ale różyczka też jest lepsza od ospy...

Sir Seanie Connery! Co Ty robisz w tym filmie?? Wierzymy, że mogłeś odmówić, a nie zrobiłeś tego, bo do końca wierzyłeś, że nie będzie to aż takie złe! Co Cię usprawiedliwia to to, że podobno pobiłeś się z reżyserem na planie. Znaczy się - czułeś, że być może nie jest to odpowiednia osoba na odpowiednim miejscu...

Ben Affleck nigdy nie wykazywał się specjalnym kunsztem aktorskim. Nawet u ukochanego Kevina Smitha grał zaledwie siebie - i to niezbyt przekonująco. Ale w Daredevilu 'wykreował' postać, za którą nie tylko nie powinni mu zapłacić - fani komiksu mają według nas w stosunku do narzeczonego J. Lo całkiem skuteczne roszczenie o zwrot pieniędzy za bilet. Gdyby to była wina tylko Afflecka! Niestety - i z Robertem de Niro ta ekranizacja komiksu niewiele byłaby warta.

Na festiwalu w Gdyni reżyser filmu z Cezarym Pazurą - Wiktor Grodecki - bardzo się zdenerwował na złych dziennikarzy, którzy nie zrozumieli jego wizji. My do nich należymy...

Pisanie źle o tym niemieckim westernie-komedii jest w pewnym sensie kopaniem leżącego - nie trzeba wielkiego kinowego obycia oraz wielkiej wrażliwości, aby But Manitou nie znalazł się na liście pozycji ulubionych. Dowcipy o wydalaniu są znośne tylko i wyłącznie w wykonaniu Monty Pythona - i tyle.

Taxi 1 było takie sobie - śmieszne umiarkowanie, wciągające jeszcze mniej. Ale zarobiło duuuuużo franków i dolarów, więc powstało Taxi 2. Jeszcze mniej śmieszne i w ogóle nie wciągające. Powodów Taxi 3 nie znamy do dzisiaj.

Spośród wielu BARDZO wtórnych komedii romantycznych tego roku wybraliśmy dwie najmniej śmieszne. Ashton i Brittany mieli podobno romans w trakcie kręcenia tego filmu - przynajmniej oni mieli z niego jakąś przyjemność.

Jennifer Lopez i Ralph Fiennes - kto w ogóle wymyślił taki zestaw??? Przecież to się nie mogło udać! Ani to śmieszne, ani romantyczne, a już te wstawki społecznego zaangażowania stawiają ten film na cienkiej granicy pastiszu.

Nie wymagaliśmy od filmu McG psychologicznych głębi i wielkiego prawdopodobieństwa wydarzeń. Jednak stopień bełkotu i braku jakiejkolwiek spójności we wszystkim - od gry aktorskiej zaczynając, a na idiotyzmach fabuły kończąc - uwłaczał naszej inteligencji. Tu nie chodzi o konwencję, ale o karygodne robienie z widzów idiotów! Tak nie wolno! Dobrze, że Aniołki poległy nie tylko w polskich, ale wszystkich kinach.

I ABSOLUTNY ZWYCIĘZCA WE WSZYSTKICH KATEGORIACH:

Przyznajemy się bez bicia - od początku nie kibicowaliśmy temu przedsięwzięciu. Jednak to, co ujrzeliśmy na ekranie przerosło najgorsze oczekiwania. Brak akcji, reakcji, sensu i wrażeń - nawet widoczków ładnych nie ma! Dobrze że są szkoły i leniwe dzieci, którym nie chce się czytać lektur szkolnych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)