Nie wierzę, że powstaną dwie wersje "Krzyżaków"
Bogusław Linda wciąż poszukuje aktorów do filmu "Krzyżaków", którego WP jest patronem medialnym. My spotkaliśmy aktora i reżysera podczas castingu w trakcie poszukiwań Jagienki, Danuśki i Zbyszka. Przy okazji zadaliśmy mu kilka pytań.
- Dlaczego zdecydował się Pan na casting? Nie znalazł Pan aktorów, którzy by nadawali się do tych ról?
Bogusław Linda - Ten casting dotyczy głównie trzech głównych bohaterów: Jagienki, Danuśki i Zbyszka. Ludzie, których szukamy muszą mieć od 13 do 17 roku życia. A jak wiadomo nie ma takich aktorów...
- Czasami się jednak udaje znaleźć trochę starszych i ich odmłodzić...
B.L. - Nie, to nie jest możliwe. Wszystko się da zrobić, ale odmłodzić się nie da.
- A czego Pan oczekuje? Jak Pan wyobraża sobie postacie, których szuka?
B.L. - Mam dokładnie sprecyzowaną wizję osób, których poszukuję. Zbyszko, to taki trochę chłopak z podwórka, młody bandyta - dosyć zapalczywy. Jagienka to dziewczyna - chłopak, jak kumpel, ok. 16 lat. Danuśka - prawie dziecko, ok. 13 lat.
- A w jaki sposób zamierza Pan odnaleźć tych najlepszych? Czy po tym castingu będzie już wszystko wiadomo?
B.L. - Nie, to nie koniec. Będą następne castingi. W tej chwili robimy pierwszy przesiew. Szukamy osób, które zewnętrznie nam pasują i mają odrobinę talentu. Z tych ludzi będziemy wybierali tych, którzy sprostają aktorsko naszym wymaganiom. Nie ukrywam, że to są bardzo trudne role.
- Jak Pan odnosi się do tej całej afery związanej z chęcią podwójnej ekranizacji "Krzyżaków"? Z tego co wiem byliście z Jarosławem Żamojdą dobrymi znajomymi. Czy coś zmieniło się w ostatnim czasie?
B.L. -* Wszystko jest nadal bardzo normalnie. Nic się nie zmieniło.*
- A czy orientuje się Pan, na ile Pana wersja "Krzyżaków" będzie się różniła od wersji Jarosława Żamojdy?
B.L. -* Wie Pan co... Ja nie wierzę, że powstaną dwie wersje...*
Rozmawiał: Paweł Trześniowski