Decyzję podjęła pogoda
Po zakończeniu wojny wrócił do szkoły, rozwijając swoje zainteresowania malarskie na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Po trzech latach uznał jednak, że nie jest to jego powołaniem.
- W 1949 roku odpoczywałem na sopockiej plaży. Powiedziałem sobie, że jak będzie brzydka pogoda, to pojadę zdawać do łódzkiej szkoły filmowej – opowiadał w magazynie Metropol-Warszawa. - No i w tym momencie spadł deszcz. Co prawda, za Tczewem świeciło już słońce, ale ja się już nie wycofałem.