Nie żyje Mike Hodges. Wspaniały debiut stał się jego przekleństwem
Wiadomość o śmierci brytyjskiego reżysera pojawiła się w mediach z kilkudniowym opóźnieniem. Mike Hodges zmarł 17 grudnia w Dorset w Anglii. Był twórcą kilku kultowych filmów. Nakręcił m.in. słynną gangsterską opowieść "Dopaść Cartera" oraz przebój rynku kaset video w Polsce "Flasha Gordona".
Mike Hodges urodził się 29 lipca 1932 roku w Bristolu. Swoją filmową karierę rozpoczął w brytyjskiej telewizji, gdzie praktykował jako operator promptera, urządzenia służącego do wyświetlania wcześniej przygotowanego teksu. Szybko jednak przekwalifikował się na autora scenariuszy, a potem na producenta i reżysera.
Jego kinowy debiut okazał się ogromnym sukcesem, ale, jak twierdził Hodges w wywiadach, także przekleństwem. "Dopaść Cartera" z Michaelem Caine'em w głównej roli okazał się bowiem dziełem doskonałym, do którego recenzenci zawsze porównywali kolejne filmy reżysera. A dorównać słynnej produkcji z 1971 roku, do dziś uważanej za jedną z najlepszych sensacji w historii kina, było bardzo trudno.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odeszli w 2022 r. Pozostaną w naszej pamięci
W 1972 roku Mike Hodges ponownie działał razem z Caine'em. Tym razem na planie kryminalnej komedii "Pulp". Te dwa filmy wystarczyły, aby brytyjski reżyser został zaproszony do pracy w Hollywood. Przygoda w Fabryce Snów nie okazała się zbyt udana. Hodges tworzył filmy, z których sam nie był zadowolony. Powstały wówczas takie produkcje, jak "Człowiek Terminal", "Omen II" oraz "Flash Gordon".
Ten ostatni tytuł, do którego zespół Queen skomponował ścieżkę dźwiękową, stał się przynajmniej pozycją kultową. Co ciekawie, chyba bardziej w krajach za "żelazną kurtyną" niż na Zachodzie. W Polsce "Flash Gordon" przez wiele lat był hitem legalnego i nielegalnego rynku kaset video. Główną rolę w tej produkcji miał zagrać Arnold Schwarzenegger, ale ze względu na austriacki akcent, którego aktor nie mógł się pozbyć, producent Dino De Laurtentiis podziękował gwieździe, jeszcze wówczas tylko kulturystyki.
Ciekawsze filmy Mike Hodges zaczął realizować po powrocie ze Stanów. Na szczególną uwagę zasługuje zwłaszcza sensacyjny dramat "Modlitwa za konających" (1987) z Mickey'em Rourke'em w głównej roli oraz kryminał "Krupier" (1998) z Clive'em Owenem.
Mike Hodges zmarł 17 grudnia w Dorset w Anglii. Przyczyną jego śmierci była niewydolność serca. Odszedł w wieku 90 lat.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Wednesday", czyli najpopularniejszym serialu Netfliksa ostatnich tygodni, najlepszych (i najgorszych) filmach świątecznych oraz przeżywamy finał 2. sezonu "Białego Lotosu". Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.