Zawsze otaczali ją mężczyźni
Marzena Trybała od zawsze miała szalone powodzenie u mężczyzn. Wianuszek adoratorów otaczał ją już w przedszkolu.
- Zawsze interesowali mnie mężczyźni niebanalni, silni, mądrzy, błyskotliwi - zwierzyła się artystka.
Pierwszego męża poznała jeszcze na studiach. Niestety, małżeństwo nie przetrwało próby czasu i dzielącej ich odległości.
Drugiego, 10 lat starszego aktora teatralnego Jana Grebera, spotkała pierwszy raz w Poznaniu. I choć oboje byli wówczas zajęci, wybuchło między nimi uczucie, które z przyjaźni i fascynacji przerodziło się w prawdziwą miłość.