Nigdy więcej remake'ów
Ach, gdyby ta dewiza przyświecała większości amerykańskich twórców. Na razie jednak dotyczy jedynie Michaela Caine'a, który udzielił wprawdzie swojego błogosławieństwa producentom remake'u filmu Alfie, ale odmówił wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu..
Słynący z cynicznego podejścia do swojego zawodu Caine, wielokrotnie podkreślający w różnych wywiadach, że aktorstwo to jedynie forma zarabiania dużych pieniędzy, pod tym jednym względem jest nieugięty.
"Dałem sobie spokój z epizodami w remake'ach. Mógłbym to robić przez resztę życia, bo ostatnio kręcą jeden remake za drugim. Zagrałem epizod w Get Carter i nie chcę powtórzyć tego błędu." Rzeczywiście - film z Sylvestrem Stallone w roli głównej nie należy do szczytowych osiągnięć sztuki filmowej...
Fakt, że nie chce wziąć udziału w realizacji remake'u 'Alfiego' nie oznacza jednak, że uważa sam pomysł za chybiony. Przeciwnie - słynny aktor jest pewien, że Jude Law i Susan Sarandon sprawią, że nowa wersja nakręconego w 1966 roku filmu będzie co najmniej równie dobra jak oryginał i nie może się wprost doczekać, by ją zobaczyć.
'Sądzę, że nowy Alfie może być całkiem interesujący ponieważ scenariusz został w tym roku przerobiony przez Amerykankę, podczas gdy oryginał opowiadał o perypetiach brytyjskiego podrywacza z lat 60. Obsadzenie Susan Sarandon w jednej z głównych ról może nadać tej historii zupełnie nowy wymiar. W każdym razie dla mnie brzmi to coraz bardziej fascynująco. Udzieliłem Jude'owi paru wskazówek odnośnie mówienia do kamery, tak jak ja to robiłem w oryginalnym filmie, i odnoszę wrażenie, że świetnie da sobie z tym radę" - mówi Caine.