7z11
Pod jednym dachem z bohemą
W 1949 małżeństwo przeprowadziło się do olbrzymiego, 170-metrowego mieszkania przy alei Róż, gdzie aktorka sama mieszkała jeszcze długo po rozwodzie w 1968 roku.
W kamienicy mieszkał m.in. Antoni Słonimski, Leon Kruczkowski oraz Gałczyński, który miał któregoś pięknego dnia przyjść do Andrycz, rozebrać się, wskoczyć do łazienki, a wychodząc powiedzieć, że zawsze chciał wykąpać się w wannie premiera.
Nina Andrycz cały czas występowała, choć w środowisku siłą rzeczy pojawiły się *plotki o protekcji wpływowego męża. Potwierdzeniem tych pogłosek* miały być kolejne role koronowanych głów.