Fałszywe dokumenty
Jak wyznawała, błędną datę – czyli rok 1915 – podała jej matka, która chciała odmłodzić córkę... by ta po wojnie łatwiej znalazła męża.
Fałszywe dokumenty aktorce wyrobiono po drugiej wojnie światowej.
- Przy sympatii AK można było zdobyć papiery, jakie się chciało. Mama domyślała się, że okupacja może potrwać lata i że jak się odejmie w kenkarcie te trzy lata, będę lepsza do zamążpójścia – opowiadała.
To również mama dbała o edukację córki – choć w domu im się nie przelewało, obie niezwykle często chodziły do teatru i opery. Wtedy kilkuletnia Andrycz pokochała aktorstwo.