Daniel Craig jest przekonany, że najnowszy film o Jamesie Bondzie, "Quantum of Solace", będzie wyjątkowo udany.
Miernikiem sukcesu nowego dzieła ma być ilość sińców, których aktor nabawił się podczas zdjęć.
Chociaż Craig jest potłuczony i obolały za sprawą licznych scen walk, dzielnie wystawia się na dalsze cierpienia, aby dostarczyć rozrywki fanom.
- Mogę zmierzyć przyszły sukces filmu jedynie na podstawie bólu, który odczuwam - żartuje gwiazdor. - Myślę, że idzie nam nieźle, bo sceny zaczęły być naprawdę bolesne.
Obraz "Quantum of Solace" trafi na polskie ekrany 7 listopada 2008 roku.