Widzowie szturmują kina. Oburzeni filmem są tylko Polacy
To był triumfalny powrót. Nakręcona po 36 latach kontynuacja "Soku z żuka" odniosła spektakularny sukces. Podczas premierowego weekendu na całym świecie zarobiła 145 mln dolarów. Rozczarowani, a nawet oburzeni filmem są tylko niektórzy polscy widzowie.
"Sok z żuka" Tima Burtona stał się jednym z największych kinowych przebojów 1988 roku. Szybko zyskał także status filmu kultowego, arcydzieła czarnej komedii. Jego bohaterami była para nieboszczyków, duchów, która chce wypędzić ze swojego domu nowych, żywych lokatorów. W tym celu wzywają z zaświatów bioegzorcystę - Beetlejuice'a, który okazuje się być wyjątkowo wredną postacią.
Tim Burton do realizacji drugiej części zabierał się już od dłuższego czasu. Wiadomo było, że scenariusz miał umożliwić powrót niektórych bohaterów znanych z pierwszej części filmu. Michael Keaton (Betelgeuse), Winona Ryder (Lydia Deetz) oraz Catherine O’Hara (Delia Deetz) mieli już podpisane kontrakty. Projekt potrzebował jednak gwiazdy młodego pokolenia. W końcu znalazła się odpowiednia osoba – Jenna "Wednesday" Ortega, która wcieliła się w córkę Lydii. Ortega urodziła się 14 lat po premierze pierwszej części "Soku z żuka".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Beetlejuice Beetlejuice - Oficjalny zwiastun #2 PL
Powrót "Beetlejuice’a" zakończył się więc wielkim sukcesem, a rozczarowani mogą się czuć tylko polscy widzowie, którzy w mediach z niesmakiem zwracają uwagę na kompromitującą wpadkę twórców filmu.
Otóż w jednej ze scen Astrid Deetz, grana przez Ortegę, z okazji Halloween przebiera się za Marię Skłodowską-Curie. Można by się tylko cieszyć z faktu, że urodzona w Warszawie w 1867 roku wybitna uczona i dwukrotna laureatka Nagrody Nobla, została przypomniana widzom w filmie, który cieszy się ogromną popularnością na całym świecie. Problem w tym, że w oryginalnej wersji językowej Astrid mówi, że badaczka była Francuzką. W dodatku pomija polskie nazwisko, nazywając ją "Marią Curie". "Maria Skłodowska-Curie była kobietą, ale też Polką" – piszą polscy widzowie w komentarzach.
W polskiej wersji językowej błąd ten został skorygowany, niemniej wielu widzów jest oburzona pomyłką twórców filmu, nazywając ją kompromitacją. "Nie jestem szczególną patriotką, ale naprawdę denerwuje mnie, że Maria Skłodowska-Curie jest często przedstawiana jako Francuzka. Przeprowadziła się do Paryża dopiero, gdy miała 24 lata i nigdy nie zapomniała o swoich polskich korzeniach. Nie bez powodu nadała pierwszemu odkrytemu przez siebie pierwiastkowi nazwę polon" – napisała jedna z internautek.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" opowiadamy o krwawej jatce w "Obcy: Romulus", przeżywamy szok po serialu "Szympans, moja miłość" i wydajemy wyrok na nowym sezonie "Pierścieni Władzy". Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: