''Lepiej zostań księgową''
- Aktorka? Lepiej zostań księgową. To pewny zawód – poradziła córce matka, ale kiedy zorientowała się, że Violetta tak łatwo nie zrezygnuje, zaczęła ją wspierać w tych marzeniach. A na początku nie było łatwo. Po maturze dziewczyna aż trzy razy przystępowała do egzaminu w szkole teatralnej i wciąż odsyłano ją z kwitkiem.
- Bardzo to przeżywałam. Za każdym razem jednak oblewałam egzamin nie z braku talentu, tylko z zupełnie innego powodu. Lepiej o tym nie mówić – zwierzała się w wywiadzie dla portalu Echo dnia.
- Chodziło o bardzo osobiste sytuacje, prowokowane przez jednego z profesorów. "Nieprofesjonalnie” to dobre określenie – dodawała tajemniczo.
- Wiedziałam, że oblewam z powodu moich "atutów" – zdradzała w Kobiecie i życiu. - Pocieszyły mnie słowa jednego z profesorów: "Po co ci szkoła? Ty jesteś gotową aktorką". Kiedy oblałam egzaminy po raz trzeci, postanowiłam zrobić dyplom eksternistycznie. Grałam już wtedy w teatrze w Kielcach, stałam się popularna i miałam poczucie, że muszę mieć jakiś "papier" na tę moją popularność.