Odkurzona zazdrość Jennifer
Niełatwo być narzeczoną Brada Pitta, o czym niedawno dwukrotnie przekonała się Jennifer Aniston. Najpierw napsuły jej krwi plotki o domniemanym romansie Brada z Julią Roberts na planie ich nowego wspólnego filmu "Mexico". A potem, jakby tego pierwszego było mało, Jennifer znalazła w trakcie sprzątania gabinetu Brada paczkę listów i fotografii, które gwiazdor otrzymywał niegdyś od swej byłej ukochanej... Gwyneth Paltrow. Jennifer zawrzała straszliwym gniewem i zazdrością i zażądała od Pitta wyjaśnień. Ten dość spokojnie odpowiedział, że przecież nigdy nie robił tajemnicy ze swego związku z Gwyneth, a listy od niej po prostu zapomniał wyrzucić.
Jennifer nieco ochłonęła, po czym niby detektyw skonstatowała dwa fakty. Paczka listów eżała wciśnięta w najdalszy, zapomniany kąt, pomiędzy różnymi niepotrzebnymi rzeczami, a ponadto pokrywała ją warstwa kurzu tak gruba, że jasne było, iż od bardzo dawna nikt jej nie tknął nawet palcem. W tej sytuacji Jennifer w wyjaśnienia Brada uwierzyła.