Oliver Stone prowokował Michaela Douglasa
Michael Douglas zawdzięcza Oscara nieznośnym docinkom Olivera Stone'a.
Aktor otrzymał w roku 1988 statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej za rolę Gordona Gekko w dramacie "Wall Street". Stone, który stał za kamerą dzieła, nieustannie prowokował gwiazdora na planie, aby skłonić go do jak najbardziej wiarygodnej gry.
- Wchodził do mojej przyczepy i pytał:"Czy ty bierzesz narkotyki?" - wspomina Douglas. - Mówiłem "Nie", a on na to, "Bo zachowujesz się, jakbyś nigdy w życiu nie zagrał żadnej roli". Był gotów pozwolić, żebym go znienawidził, byle tylko postać Gekko była bardziej zadziorna.
Stone i Douglas spotkają się wkrótce ponownie na planie filmu "Money Never Sleeps", sequela obrazu "Wall Street".
Dotychczasową filmografię Michaela Douglasa zamyka komedia "Duchy moich byłych", która trafiła na polskie ekrany 29 maja.