Paris Hilton z powrotem za kratkami
Paris Hilton wróciła do więzienia, aby odbyć pełną, 45-dniową karę pozbawienia wolności.
Artystka spędziła w zakładzie karnym Lynwood zaledwie 3 dni, po czym szeryf hrabstwa Los Angeles zamienił jej wyrok na areszt domowy, tłumacząc to względami zdrowotnymi Hilton. Tymczasem sędzia Michael T. Sauer oraz prokurator tej w sprawie Rocky Delgadillo nie zgodzili się na taki obrót sprawy i doprowadzili do ponownego zamknięcia Hilton za kratkami.
26-letnia gwiazda dość energicznie wyraziła niezadowolenie z takiego postanowienia, krzycząc po rozprawie: "To jest nie w porządku".
Szeryf Lee Baca nadal bronił swojej decyzji. - Nie jest dobrze, trzymać w więzieniu kogoś z takim problemem, jak Paris Hilton - tłumaczył. - Z czasem pewne sprawy mogą tylko się pogorszyć. Moja wiadomość dla tych, którzy nie lubią sławnych ludzi - karanie ich bardziej, niż zwykłych obywateli nie jest w zgodzie z prawem.
Urzędnik zwrócił ponadto uwagę, że zakłady karne w hrabstwie Los Angeles są tak przepełnione, iż zwalnianie osób skazanych za drobne wykroczenia po odbyciu zaledwie 1/10 przewidzianej kary nie jest niczym dziwnym.
Przypomnijmy, że Paris Hilton trafiła do więzienia za prowadzenie samochodu z zawieszonym prawem jazdy.