Pasja Chrystusa - rabin ramię w ramię z księdzem
Redakcji The New York Post udało się zorganizować mały, ale bardzo ważny pokaz jednego z najgłośniejszych filmów ostatnich lat, a na pewno - najważniejszego filmu w dorobku Mela Gibsona - Pasji Chrystusa.
Słyszeliśmy już, że to obraz antysemicki, skrajnie kontrowersyjny, brutalny, okrutny i wymierzony wprost przeciwko Żydom. Gibson zaś broni się, mówiąc, że Pasja ma inspirować, a nie obrażać. Jak jest naprawdę?
Wprawdzie podobno zdobycie kopii graniczyło z cudem, ale w końcu się udało. Na pokaz zaproszono bardzo ciekawy zestaw widzów: rabina, katolickiego księdza, uniwersytecką panią profesor określającą się mianem chrześcijanki, baptystę oraz krytyka filmowego, który deklaruje, że jest agnostykiem.
Przedstawiamy Wam skrótowy zapis ich rozmowy, z której, o dziwo, wynika, że aż tak bardzo nie różnią się oni w ocenie dzieła Gibsona.
Rabin: "Oglądanie tego filmu boli mnie jako Żyda. W moim odczuciu jeszcze nigdy Żydów nie pokazano gorzej. W filmie jesteśmy okrutnymi, sadystycznymi i nieznającymi sprawiedliwości marionetkami. To bolesne i bardzo nieścisłe przedstawienie historii.
Katolicki ksiądz: Najbardziej rozczarowało mnie, że w filmie nie ma równowagi pomiędzy życiem i śmiercią Jezusa. Nie sądzę, aby twórcami powodował antysemityzm, ale rzeczywiście - Żydzi sportetowani są trochę nieuczciwie"
Profesor (chrześcijanin) - "To była jedyna okazja, aby zmierzyć się z setkami lat konfliktów teologicznych i religijnych, niestety została zaprzepaszczona na rzecz brutalności i krwi. Nastąpiło tu pomieszanie legendy i guseł, przez co Pasja trochę traci"
Baptysta - "To zdecydowanie film, który trzeba obejrzeć. Po jego obejrzeniu na nowo spojrzałem na siebie, swoją wiarę, swoją duszę, na to poświęcenie dokonane, bym mógł być zbawiony"
Krytyk filmowy (agnostyk) - "Są w tym filmie rzeczy genialne i rzeczy problematyczne. Jak dla mnie za dużo tu zbliżeń zakrwawionej twarzy Jezusa. Niektórzy mogą tych obrazów nie wytrzymać. Cały ten film i afera wokół niego w sposób oczywisty przywodzą na myśl 'Ostatnie kuszenie Chrystusa' Martina Scorsese. Obawiam się, że Pasja Chrystusa może podzielić los tamtego obrazu sprzed 15 lat i zwyczajnie przepaść u widzów..."
Na razie wiadomo, że film Gibsona znalazł już dystrybutora w Stanach Zjednoczonych, Australii i Wielkiej Brytanii. O polskim odważnym jeszcze nie wiadomo. Oficjalna premiera filmu zapowiedziana została na luty 2004.