Patrick Swayze: Zależało mu tylko na niej
Za przystojnym i utalentowanym Patrickiem Swayze'em uganiały się wszystkie dziewczyny z okolicy. On zaś chętnie korzystał z tego zainteresowania, flirtując na potęgę i chodząc na randki z coraz to nowymi ślicznotkami.
Za przystojnym i utalentowanym Patrickiem Swayze'em uganiały się wszystkie dziewczyny z okolicy. On zaś chętnie korzystał z tego zainteresowania, flirtując na potęgę i chodząc na randki z coraz to nowymi ślicznotkami.
Ale tak naprawdę najbardziej zależało mu na jednej, młodszej od niego o kilka lat koleżance z grupy tanecznej, dziewczynie o „twarzy anioła”. Ona jednak zupełnie nie zwracała na niego uwagi.
Swayze długo musiał walczyć o jej względy, ale wreszcie dopiął swego; oświadczył się i został przyjęty, a małżeństwo z Lisą Niemi wspominał jako najcudowniejszą rzecz w swoim życiu. Dla niej napisał jedną z najpiękniejszych piosenek miłosnych.
Choć kobiety go uwielbiały, dla niego istniała tylko żona; rozdzieliła ich dopiero jego przedwczesna śmierć. Gdy zaś skończyła się żałoba, między wdową a rodziną aktora rozpętała się prawdziwa wojna.
''Nigdy nie byłem zakochany''
Swayze, urodzony 18 sierpnia 1952 roku, zamiłowanie do tańca odziedziczył po matce, Patsy, choreografce i instruktorce, prowadzącej swoje własne studio. Młody Patrick był tam oczywiście częstym gościem, ale nie tylko dlatego, że pragnął rozwijać swój talent. Przede wszystkim cenił sobie towarzystwo uczennic swojej mamy.
- W zasadzie dorastałem w studiu, więc flirtowałem z dziewczynami, odkąd pamiętam – wspominał w książce „The Time of My Life”. - Miałem wiele dziewczyn i lubiłem chodzić na randki, ale tak naprawdę to był tylko flirt. Nigdy nie byłem zakochany.
Do czasu, aż w 1970 roku poznał Lisę Niemi.
''Tańczyła i wyglądała jak anioł''
- Patsy nazywała Lisę swoim aniołem, ponieważ tańczyła i wyglądała jak anioł - wspominała jedna z koleżanek Niemi.
Nic dziwnego, że przyszły gwiazdor stracił dla niej głowę. Swayze miał wtedy 18 lat, Lisa 15. - W przeciwieństwie do innych dziewczyn zachowywała się, jakbym był powietrzem i nigdy nie patrzyła mi w oczy – wspominał.
Próbował ją poderwać, ale ona była nieugięta i zupełnie nie zwracała na niego uwagi.
- Lisa była zupełnie inna ode mnie, cicha, introwertyczna i tajemnicza. Nigdy nie spotkałem nikogo takiego jak ona – dodawał.
Kobieta marzeń
Musiało minąć jednak kilka lat, nim zostali parą. Początkowo Niemi zaproponowała Patrickowi przyjaźń, a on próbował znaleźć pocieszenie w ramionach innych dziewczyn; jednej z nich się nawet oświadczył, ale nie został przyjęty. Jak później wspominał –* dobrze się stało, bo wciąż miał wrażenie, że żadna z jego partnerek nie jest „tą jedyną”.*
- Zorientowałem się, że wszystkie kobiety, z którymi się spotykałem, porównywałem do Lisy – mówił później. Wreszcie los znowu skrzyżował ich ścieżki. Swayze uznał, że tym razem nie odpuści.
- Zdałem sobie sprawę, że ona była tą, której pragnąłem – twierdził. Pobrali się w 1975 roku.
She's Like the Wind
Uchodzili za małżeństwo idealne. Choć Lisa mogłaby umierać z zazdrości o ekranowe partnerki i zakochane w Patricku fanki, Swayze przyznawał, że to on w tym związku czuł się niepewnie. - Przez lata byłem zazdrosnym mężem; martwiłem się, że Lisa mogłaby mnie zostawić dla innego mężczyzny – mówił.
Dla żony nagrał swoją słynną piosenkę "She's Like the Wind". Szczęście małżonków trwało do stycznia 2008 roku, kiedy u aktora wykryto nowotwór trzustki. Operacja nie przyniosła satysfakcjonujących efektów. Swayze zmarł w nocy z 14 na 15 września 2009 roku.Jego śmierć stała się początkiem zaciekłej wieloletniej batalii między wdową a rodziną Patricka, która nie tylko powątpiewała w szczerość uczuć Niemi, ale zarzuciła jej również matactwa i sfałszowanie testamentu.
Sfałszowany testament?
Wszystko zaczęło się latem 2009 roku, kilka tygodni przed śmiercią Swayze'ego, kiedy w kancelarii prawnej pojawił się nowy, mocno zmieniony testament aktora. Zgodnie z jego ostatnią wolą matka, bracia i siostra nie mieli otrzymać ani centa z wycenianego na 40 milionów dolarów majątku. Całość dziedziczyła żona, Lisa Niemi. Rodzina Patricka nie kryła zdziwienia. I nabrała podejrzeń, bo testament miał zostać napisany akurat wtedy, gdy Swayze był ledwie przytomny, stale pod wpływem silnych leków i, podobno, niezdolny do podpisania czegokolwiek.
Testament trafił więc w ręce grafologa, Peggy Wally, która po przestudiowaniu dokumentów i podpisów aktora przyznała krewnym aktora rację.
- Jest bardzo mało prawdopodobne, że to pismo Swayze'ego– powiedziała, twierdząc, że podpis wygląda nienaturalnie, jakby ktoś „naśladował chorą osobę”.
Niemi, naturalnie, zaprzeczyła wszystkim zarzutom.
Obrotna wdowa
25 maja 2014 roku Niemi wyszła ponownie za mąż, poślubiła milionera, jubilera Alberta DePrisco. Jak tłumaczyła, taka była wola Swayze'ego, który przed śmiercią wymógł na niej, by znalazła sobie nową miłość i była szczęśliwa.
Spór z rodziną aktora jest jednak wciąż żywy.* Krewni Patricka mają Lisie za złe, że nie szanuje ich próśb ani sugestii i *wyprzedaje cały majątek odziedziczony po mężu.
- Lisa sprzedała wszystko, nawet mercedesa, którego kupił jej w prezencie Patrick – irytowała się siostrzenica Swayze'ego, Danielle.
Teraz jednak krewni zmarłego uznali, że bezczelność Niemi przekroczyła wszelkie możliwe granice.Wdowa sprzedała właśnie ukochane ranczo aktora, Rancho Bizarro, na którym rodzina Swayze'ego chciała urządzić muzeum poświęcone Patrickowi.
- Jej zachowanie to bolesny policzek dla fanów Patricka – skomentował jeden z przyjaciół aktora.
(sm/gb)