Pierwsza rocznica śmierci Carrie Fisher. Życie księżniczki Lei nie było usłane różami
Życie aktorki nie było bajką
Cierpiała na psychozę maniakalno-depresyjną, uważała, że George Lucas zrujnował jej życie, a na jej cześć nazwano odmianę marihuany. To tylko niektóre z faktów pełnego wzlotów i upadków życia Carrie Fisher.
27 grudnia mija pierwsza rocznica śmierci aktorki, która dla wielu kinomanów jako Leia Organa (lub Leia Amidala Skywalker) jest twarzą jednej z największych serii filmowych wszech czasów.
Nie wszyscy fani "Gwiezdnych wojen" wiedzą, że sama Fisher nigdy nie wspominała pracy na planie filmów Lucasa z sentymentem. Podczas kręcenia "Imperium kontratakuje" uzależniła się od kokainy, poza tym przez całe dorosłe życie zmagała się z zazdrosną matki, która nie mogła znieść faktu, że córka przyćmiewa jej aktorskie osiągnięcia.