Piłkarska mafia Zaorskiego porwaca po rekonstrukcji!

Często jestem pytany kiedy zrobię drugą część „Piłkarskiego pokera”. Odpowiadam zawsze, że wtedy, kiedy pierwsza przestanie być aktualna – mówił Janusz Zaorski podczas premiery zrekonstruowanego cyfrowo „Piłkarskiego pokera”.

Piłkarska mafia Zaorskiego porwaca po rekonstrukcji!
Źródło zdjęć: © Kino RP

W premierze „Piłkarskiego pokera” uczestniczyli m.in.: Janusz Gajos – odtwórca roli sędziego Jana Laguny, Marian Opania - odtwórca roli Bola, Dariusz Szpakowski - odtwórca roli komentatora, Witold Adamek – autor zdjęć, Jan Purzycki – scenarzysta oraz Janusz Zaorski – reżyser. Wśród gości znaleźli się także Dariusz Górski, syn Kazimierza Górskiego oraz Berenika, ulubiona wnuczka wielkiego trenera.

- Od premiery „Piłkarskiego pokera” minęło prawie ćwierć wieku. Bardzo się cieszę, że możemy go dzisiaj obejrzeć w nowej zrekonstruowanej cyfrowo wersji. „Piłkarski poker” był wielokrotnie pokazywany w telewizji i wydawać by się mogło, że jest „zajechany”, ale po frekwencji wnoszę, że cieszy się ciągle duża popularnością – mówił Janusz Zaorski.

Reżyser przypomniał żart, który przygotowali razem z Janem Purzyckim w związku z premierą „Piłkarskiego pokera”. Impreza odbyła się 31 marca 1989 roku w nieistniejącym już kinie Relax, dzień przez Prima Aprilis. - W pewnym momencie w trakcie części oficjalnej zgasło światło. Kiedy się ponownie zapaliło na proscenium leżały tylko moje okulary. Uczestnicy premiery byli przekonani, że porwała mnie mafia piłkarska. Pułkownik Płócienniczak przez cały dzień nadawał komunikaty, że rozwiązanie tej tajemnicy nastąpi wieczorem w telewizji. A wieczorem został wyemitowany film, który nakręciliśmy z Jankiem Purzyckim. Opowiadał on o procesie, w którym za sprzeniewierzenie się polskiej piłce nożnej zostajemy skazani z Jankiem Purzyckim na najwyższy wymiar kary, na karę śmierci. W oczekiwaniu na wykonanie wyroku siedzimy w celi w jarmułkach więziennych i gramy w piłkarskiego pokera – opowiadał Janusz Zaorski.

Janusz Gajos, wspominając pracę przy „Piłkarskim pokerze”, także nawiązał do premiery. - W tamtych czasach było dość trudno kupić dobry garnitur. W tym filmie grałem w dość dobrym garniturze więc zaklepałem sobie w produkcji, że po zdjęciach go odkupię, z przeznaczeniem na różne odświętne okazje, m.in. premiery. No i na premierze „Piłkarskiego pokera” wyszliśmy wszyscy na scenę i nagle zobaczyłem, że w takim samym eleganckim garniturze jest operator i jeszcze trzej inni członkowie ekipy filmowej. Takie to były czasy – wspominał odtwórca roli sędziego Laguny.

Jan Purzycki przypomniał, że „Piłkarski poker” powstał, bo udało im się osłabić czujność decydentów i działaczy piłkarskich, doprowadzając do realizacji tak kontrowersyjnego scenariusza. – Przedstawiliśmy spreparowaną eksplikację, która nosiła tytuł „Kocham piłkę” i opowiadała o byłym piłkarzu, który siedzi na trybunie, patrzy na mecz i wspomina dawne wspaniałe chwile. To się decydentom spodobało i zachwyceni skierowali film do produkcji. Dziś jak idioci, uważając, że żyjemy w wolnym kraju, pokazujemy scenariusze w prawdziwej formie i często okazuje się, że to nie przechodzi – mówił Jan Purzycki.

Marian Opania przyznał, że jedna ze scen znajdująca się w „Piłkarskim pokerze” przysporzyła mu wielu „kłopotów”. - Klęczałem przed reżyserem żeby przekonać go do usunięcia sceny, w której w taksówce poczynam sobie dzielnie z przedstawicielką najstarszego zawodu świata. Na nic się moje prośby zdały. Film jest często pokazywany w telewizji i w jego zapowiedziach zawsze pojawia się ta scena, co zwykle jest pretekstem do złośliwych komentarzy koleżanek mojej żony – opowiadał Marian Opania.

Janusz Zaorski powiedział, że zamurowało go niedawno jak usłyszał, że nie musi już robić filmów, bo żyje ze sprzedaży wódki. – Początkowo nie wiedziałem o co chodzi, ale sprawa się szybko wyjaśniła. Otóż w sklepach pojawiła się wódka „Piłkarski poker”. W butelce w kształcie czarno-białej piłki z dołączonym gwizdkiem. Takich rzeczy nie wolno robić bez zgody właścicieli praw autorskich do tytułu dlatego jesteśmy w trakcie procesu. Mam nadzieję, że jeśli zdecyduję się na realizację kontynuacji „Piłkarskiego pokera”, to jego produkcję będzie można sfinansować z zasądzonego odszkodowania – mówił Janusz Zaorski.

Organizatorami premiery byli: Stowarzyszenie Filmowców Polskich, Polski Instytut Sztuki Filmowej, Wytwórnia Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, Kino Kultura oraz twórcy projektu KinoRP.

Premiera zrekonstruowanego cyfrowo „Piłkarskiego pokera” odbyła się w warszawskim kinie Kultura, prowadzonym przez Stowarzyszenie Filmowców Polskich.

janusz gajosmarian opaniajanusz zaorski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)