Piotr Fronczewski zniechęcił córki do aktorstwa. Czym zajmują się dziś?

Piotr Fronczewski uchodzi za jednego z najzdolniejszych i wszechstronnych polskich aktorów. Jest laureatem licznych nagród filmowych, od 50 lat gra też na deskach teatrów, zwykle w rolach dramatycznych, a cała Polska pamięta jego komediowe wcielenie jako Franka Kimono.

Jego obfita kariera spowodowała, że rzadko bywał w domu. Przez ogrom pracy wiele go ominęło w dzieciństwie jego córek. Nic więc dziwnego, że wpatrzone w tatę w telewizorze też marzyły o występowaniu na scenie.

Dziewczynki okazały się na tyle utalentowane, że przez jakiś czas śpiewały w zespole Majki Jeżowskiej.

- Nie zawsze mogłem im towarzyszyć. Ale pamiętam, że Magda, młodsza córka, wystąpiła nawet na festiwalu w Opolu. Próbowałem oglądać ją w telewizji na żywo i... nie wytrzymałem napięcia. Kiedy zaczęła śpiewać, uciekłem do drugiego pokoju - wyznał Fronczewski z rozmowie z "Rewią".

Z biegiem lat córki aktora zapragnęły grać w filmach. Ale znany ojciec skutecznie odradził im tę drogę.

- To jest zawód brutalny i niewdzięczny. Bywa też piękny i wspaniały, bo daje nieskończoną wolność wypowiedzi. Ale dla kobiet jest o wiele trudniejszy. Moje córki, ze swoją wrażliwością, nie odniosłyby sukcesu w tym zawodzie - ocenił.

Córki Fronczewskiego wybrały więc inną ścieżkę kariery. - Magda została psychologiem, a Kasia pracuje jako lekarz medycyny nuklearnej - dodał.

Wygląda jednak na to, że 16-letnia wnuczka Hania też jest zafascynowana aktorstwem. Niedawno dziadek zabrał ją do Nieborowa, gdzie 40 lat temu kręcił "Akademię Pana Kleksa". W tym przypadku nie zamierza zabraniać nastolatce realizacji jej marzenia.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" awanturujemy się o "Awanturę" na Netfliksie, załamujemy ręce nad przedziwną zmianą w HBO Max, a także rozmawiamy o największym serialowym szoku 2023 roku. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.