''Coś mnie gna''
Z czasem jego popularność osłabła, ale Szwedesowi to nie przeszkadza. Ma inne priorytety – podkreśla, że najważniejsza jest dla niego rodzina, ukochana żona Anna i dzieci, córki Zuzanna i Martyna oraz syn Szymon, którego narodziny były dla aktora wielkim wydarzeniem.
- Do tej pory w domu dominowały kobiety, jedynymi mężczyznami byliśmy ja i... kot. Teraz odkrywam ojcostwo na nowo. Poczynając od poznawania działów męskich w sklepach dla dzieci, kończąc na zabawkach i zabawach – mówił kilka lat temu, zachwycony, że spełniły się jego marzenia o męskim potomku.
I tylko czasem wspomina, że chciałby znów zmierzyć się z jakimś artystycznym wyzwaniem. - Materialnie nie narzekam, dwoma słowami: jest dobrze, ale ciągle czuję niedosyt... zawodowy – mówił w Gali. - Coś mnie gna, ale ja inaczej nie umiem.
(sm/mn)