4z8
Zmierzch kariery
Jak wspominała, gdyby nie "Jezioro osobliwości", być może komisja egzaminacyjna w szkole teatralnej nie byłaby dla niej tak łaskawa.
- Ta rola mi pomogła* – opowiadała w "Angorze". *- Na egzaminie trzeba było śpiewać, a ja nie mam pamięci muzycznej. I źle mi poszło. Ale nie zwrócono jakoś na to uwagi i zostałam przyjęta.
Wkrótce zadebiutowała na scenie – i dostała wymarzony angaż w teatrze – a potem pojawiła się w kolejnych filmach i serialach. Szczęście się do niej uśmiechnęło.
- Wydawało mi się, że to dopiero początek drogi, że będę grała dużo i często – mówiła.
Ale nagle wszystko się skończyło. Gdy serial z jej udziałem, "Życie na gorąco" z 1978 r., zebrał miażdżące recenzje, Kowalik praktycznie przestała otrzymywać kolejne propozycje. Został jej tylko teatr.