Trwa ładowanie...

Ponad 30 mln dol. wyrzucone w błoto. Netflix kasuje remake "Masters of the Universe"

Dwa lata temu Netflix wypuścił nową kreskówkę w świecie He-Mana i wkrótce zaczęto się szykować do nakręcenia pełnometrażowego filmu aktorskiego na tej samej licencji. Na wstępną produkcję wydano już fortunę, ale Netflix nie zamierza ciągnąć tego dłużej i wyrzucił "Masters of the Universe" do kosza.

Dolph Lundgren zagrał He-Mana w oryginalnym "Masters of the Universe" z 1987 r.Dolph Lundgren zagrał He-Mana w oryginalnym "Masters of the Universe" z 1987 r.Źródło: Materiały prasowe
d3tj455
d3tj455

Serial animowany "Masters of the Universe: Revelation" budził spore kontrowersje w gronie oddanych fanów He-Mana, ale recenzje zebrał znakomite (92 proc. na RottenTomatoes). Netflix wkrótce ogłosił, że powstanie aktorska wersja "Masters of the Universe" z Kyle'em Allenem ("West Side Story", "Między życiem a śmiercią") w roli He-Mana/księcia Adama.

Za scenariusz i reżyserię mieli odpowiadać twórcy takich hitów jak "Zaginione miasto", "Shang-Chi i legenda dziesięciu pierścieni" czy "Spider-Man: Poprzez multiwersum". Co prawda zdjęcia ostatecznie nie ruszyły, ale Netflix zainwestował w ten projekt ponad 30 mln dol. I nie zamierza na niego przeznaczać ani centa więcej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Premiery kinowe 2023. Na te filmy czekamy!

Jak donosi Collider, "niedawny spadek liczby abonentów wynikający z nasycenia rynku platform streamingowych, wywołał panikę w firmie, ponieważ nadal wdrażane są strategie, które mają uniemożliwić inwestowanie w potencjalnie nieudane projekty".

d3tj455

Netflix zaczął szukać oszczędności i najwyraźniej uznał, że kolejna ekranizacja "Masters of the Universe" nie jest potencjalnym hitem. Przypomnijmy, że seria ta bazuje na linii zabawek firmy Mattel z lat 80. Oryginalne figurki były wówczas promowane komiksami, grami wideo, serialem animowanym. A także pamiętnym filmem "Władcy wszechświata" z 1987 r., w którym główną rolę zagrał Dolph Lundgren.

W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3tj455
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3tj455

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj