"Poruszył mnie, płakałem". 10‑minutowa owacja na stojąco dla polsko-brytyjskiej animacji "Loving Vincent"

Annecy to najważniejszy na świecie festiwal animacji. Pełnometrażowy film "Loving Vincent", nad którym praca od kilku lat trwała w Polsce, i przy którego realizacji uczestniczyli m.in. Polacy i Brytyjczycy i, miał tam właśnie swoją światową premierę. W produkcji bohaterowie obrazów Vincenta Van Gogha przedstawiają historię życia oraz tajemniczej śmierci artysty. Do naszych kin film dotrze 13 października.

W Annecy film uhonorowano owacjami na stojąco, które rozpoczęły się wraz z napisami końcowymi i trwały jeszcze po ich wyświetleniu. Warto dodać, że projekcja odbyła się w największej sali festiwalu.

Po seansie popłynęły pochwały w mediach społecznościowych, gdzie pisano m.in.: "Brawa za innowacyjny pomysł na sposób zbliżenia się do Vincenta", "Vincent Van Gogh wrócił do życia w animacji", "Poruszył mnie, płakałem". W relacji na łamach "Variety" stwierdzono: "Niezależnie od tego czy film zdobędzie nagrody czy nie, na pewno stanie się jednym z najczęściej przywoływanych tytułów pełnometrażowych tegorocznego Annecy. Będzie się o nim dużo mówić".

"Loving Vincent" ma już międzynarodowego agenta sprzedaży. Wszystko wskazuje na to, że będzie dystrybuowany w około 135 krajach na całym świecie.

Animacja została zrealizowana w bardzo ciekawej technice. Realizatorzy najpierw sfilmowali aktorów, później przygotowali olejne obrazy. W sumie powstało ich około 1000. Poza tym powstało około 500 obrazów ze scenografią, a cała animacja składa się z 65 tys. klatek. Realizacja 3-sekundowego ujęcia zajmowała twórcom około miesiąca. To pierwsza w historii tego typu pełnometrażowa produkcja. Budżet wyniósł 5,5 mln dol. Producentem "Loving Vincent" jest brytyjsko-polska firma BreakThru Films, której wcześniejsza realizacja - krótka animacja "Piotruś i wilk" (do obejrzenia poniżej) zdobyła Oscara.